„Folwark zwierzęcy po polsku: dwa wieprze na rozkaz kaczora miały przy pomocy jednej krowy odwrócić uwagę od stada tłustych kotów" – napisał w słynnym już tweecie, który jednych rozbawił, a innych oburzył.
Podejrzewam, że Orwell by się z tej chwilowej popularności w Polsce nie ucieszył. Jego książka była przecież alegorią bolszewickiej rewolucji. A o zoofilii nie było tam ani słowa. Swoją drogą już tu o tym zresztą pisałem: obserwując twitterową twórczość Donalda Tuska, mam nieprzyjemne refleksje. Dochodzę mianowicie do wniosku, że bardzo się zestarzałem. Kiedyś bawiły mnie rozmaite polityczne happeningi, z wiekiem zacząłem jednak wymagać od przywódców powagi i rozwiązań. I wcale mnie nie pociesza, że inni też się starzeją. Że np. uwodzący Polaków lider Platformy z wiecznego młodzieńca zamienił się w zgryźliwego tetryka.
Czytaj więcej
Władza, która nie tylko żeruje na najniższych instynktach, ale też je podsyca, siejąc lęk i wywołując nienawiść do obcych, przekracza Rubikon przyzwoitości. Nawet polityczny cynizm w cywilizowanym społeczeństwie powinien mieć swoje granice.
No, a co z krową? Słabo się na tym znam, ale wedle fachowców krowa to właściwie koń. Czy raczej klacz. A sam kadr zaprezentowany na osławionej konferencji dwóch ministrów pochodzi z jakiegoś prehistorycznego filmu porno. „Osławiona" znaczy okryta złą sławą, gdyby ktoś miał wątpliwości. Podejrzana reputacja owej konferencji jest w pełni zasłużona. Bez przekonujących dowodów zaprezentowano tam przecież propagandowe materiały utrwalające najgorsze uprzedzenia wobec uchodźców. W tym również te dotyczące obcowania ze zwierzętami. Bo przecież istnieją, dotykające tej sfery, pogardliwe epitety o pewnych grupach etnicznych.
I to właśnie tych, o których mówi się w kontekście nielegalnej imigracji. Po czymś takim jak zdjęcie „uchodźcy z krową", nawet jeśli inne podejrzenia były bardziej uzasadnione, trudno tę całą sprawę traktować poważnie. Może zamiast robić propagandową hucpę, trzeba było przygotować jakiś sensowny raport o imigrantach, który można potraktować jako źródło informacji? Ale widać, nasza władza inaczej nie umie. A co umie nasza opozycja? Trollować w stylu Tuska.