Na konferencji szefów MSWiA i MON opublikowano zdjęcia, które służby prawdopodobnie miały znaleźć w telefonach osób zatrzymanych po nielegalnym przekroczeniu granicy z Białorusią, w tym fotografię przedstawiającą stosunek człowieka ze zwierzęciem. Czy doszło do złamania prawa?
Nastąpiło rażące naruszenie dobrych obyczajów. Przekroczono granicę, co dyskwalifikuje do pełnienia funkcji publicznych. To jest rozpowszechnianie pornografii. Można to łatwo zakwalifikować jako czyn zabroniony. To naruszenie pewnej granicy kompetencji tych osób. Czy do kompetencji ministrów należy rozpowszechnianie pornografii celem znieważenia grupy osób, bo przecież tu chodzi o tych imigrantów? To oburzające.
Czy to, do czego doszło na konferencji, można zakwalifikować jako podżeganie do nienawiści rasowej?
Czytaj więcej
Władza, która nie tylko żeruje na najniższych instynktach, ale też je podsyca, siejąc lęk i wywołując nienawiść do obcych, przekracza Rubikon przyzwoitości. Nawet polityczny cynizm w cywilizowanym społeczeństwie powinien mieć swoje granice.
Niewątpliwie. Mamy do czynienia np. z art. 119 k.k., który mówi o stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej wobec grupy osób m.in. z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej. Mamy tutaj do czynienia z taką groźbą bezprawną w tym znaczeniu, że wytwarza się w społeczeństwie niechęć, nienawiść w stosunku do tej grupy osób. Widzę tutaj naruszenie prawa.