Wypatrzyli ją kawalerowie i głośno ustalali, kto z rewolweru trafi w sam środek drzwi. Potem dla żartu strzelali, rzecz jasna, obok. Ale panienka nie wybiegła. Wolała śmierć, niż przyznać, że coś tam robiła.
Dzisiaj inne czasy, inny wstyd. W kanałach TV rządzi fizjologia. O jedzeniu jest wszędzie: przeciętny widz częściej ogląda, jak robią potrawy, niż sam je. Seks w TV można oglądać na okrągło. Klasyczny i w każdej wersji językowej. Nawiasem mówiąc, oglądanie kulinariów i erotyki ma wspólny mianownik: najpierw widz naogląda się frykasów, a potem idzie skonsumować na zimno pulpeta. Nie brakuje na ekranie programów o trawieniu, poceniu się, czyli wszystkich problemach codzienności. Zaraz, zaraz! Czy wszystkich? Nie ma żadnego o wydalaniu.