Rolnicy, górnicy, chorzy, weterani, uczniowie, emeryci, rodziny – wszyscy mogą liczyć na wsparcie rządu premier Ewy Kopacz.
Słuchając wczoraj exposé premier, można było niestety odnieść wrażenie, że partykularne interesy różnych grup społecznych stały się ważniejsze niż cel wspólny, jakim powinna być budowa bogatego społeczeństwa obywatelskiego.
Gospodarka nie była jednak istotną częścią pierwszego wystąpienia pani premier. Ważne jest to, że w morzu obietnic i planów ogłoszonych przez Ewę Kopacz faktycznie nie było istotnych zapowiedzi zwiększenia wydatków państwa w przyszłym roku. ?A niespełna miesiąc temu Donald Tusk obiecał zwiększenie wydatków państwa ?o blisko 5 mld zł rocznie.
Oczywiście tym razem też nie obyło się bez kosztownych planów, ale wydatki z nimi związane zaczną się ?w 2016 r. Najpoważniejszą ?z tych obietnic jest sfinansowanie urlopów rodzicielskich dla studentów, rolników, bezrobotnych oraz pracujących na umowy o dzieło – to 1,3–1,5 mld zł. To będzie kolejny wysoki wydatek społeczny poważnie obciążający budżet.
Groźne dla gospodarki będzie też zapowiedziane ograniczenie importu węgla. To działanie antyrynkowe, ale na pewno przełoży się na ceny surowca i energii.