Aleksandra Ptak-Iglewska: Wraca dramat błonicy. Pora uzależnić 800+ od szczepień

Do szpitala trafiło dziecko z błonicą. Śmiertelnie groźną chorobą, na którą są szczepienia. Nie było jej w Polsce od 25 lat. Pora wytoczyć ciężkie działa – kary za brak szczepienia i wypłatę 800+ na podstawie książeczki szczepień.

Publikacja: 17.03.2025 13:27

Aleksandra Ptak-Iglewska: Wraca dramat błonicy. Pora uzależnić 800+ od szczepień

Foto: Adobe stock

Tragiczne efekty działań antyszczepionkowców rozpędzają się jak lawina, która wpada do spokojnego kurortu. Mamy już epidemię krztuśca i odry. Teraz wróciła niewidziana od 25 lat błonica. Groza rośnie, bo do Europy wrócił także wirus polio, wykryto go już w ściekach w Niemczech, Polsce i Hiszpanii.

To właśnie walka z polio była symbolem wielkiego, globalnego zwycięstwa szczepionek nad nieuchronnością cierpienia dzieci. I nad strachem przed kalectwem lub śmiercią, z którym świat pożegnał się dawno temu. Tak dawno, że o nim zapomniał. W Polsce sytuacja jest już dramatyczna. W 2024 r. było 35 razy więcej przypadków krztuśca niż w 2023 r., ośmiokrotnie wzrosła liczba zachorowań na odrę, było też rekordowe 41 tys. zakażeń RSV, w tym połowa u malutkich dzieci do dwóch lat. Do tego prawie 30 tys. przypadków boreliozy i setki zapaleń mózgu, które grożą kalectwem.

Obowiązkowe szczepienia to fikcja

Wszystkie te choroby łączy jedno – dzieci chorują na życzenie rodziców, którzy ich nie zaszczepili. I tutaj pojawiają się rodzice pewnego wrocławskiego sześciolatka, cali na biało, których stać było na wakacje w Afryce, ale już nie na to, by zaszczepić dziecko. I tego niezaszczepionego kilkulatka wzięli do Afryki, to cud, że dziecko wróciło tylko z błonicą. Dziś lekarze określają jego stan jako ciężki.

Takich historii w Polsce są dziesiątki, na odrę znowu zaczęły umierać dzieci, krztusiec znowu zagraża noworodkom, dzieciom mniejszym niż średniej wielkości kot. Bakterie błonicy wydzielają toksyny, które mogą zaburzać pracę serca. Ale decydenci w Polsce nadal uważają, że szczepienia mogą być dobrowolne. Termin „szczepienia obowiązkowe” to fikcja, bo nic nie grozi za brak szczepień: ani wizyta pracownika opieki społecznej, ani ograniczenie praw do dziecka, ani kary. W publicznych, finansowanych przez samorządy żłobkach i przedszkolach nikt nie pytał mnie o książeczkę szczepień.

Czytaj więcej

Sprawdzą wszystkie karty szczepień. „Z systemu mogło zniknąć kilkaset tysięcy dzieci”

Obowiązek bez sankcji to kpina. Pora na kary za brak szczepień

Król jest nagi, szczepienia obowiązkowe bez sankcji nie działają. Skoro klapsów już zakazaliśmy, pora karać za brak szczepień, czyli brak troski o zdrowie i życie dziecka. Dlaczego polskie władze udają, że to prywatna decyzja każdego rodzica, a nie zwyczajny obowiązek? Co się stanie, jeśli od jednego dzieciaka z błonicą zarazi się reszta niewyszczepionego przedszkola? Czekamy, aż któreś umrze?

Dla gmin ważniejsze jest, żeby rodzic płacił podatki na ich terenie, niż dbał o zdrowie dziecka, więc przy zapisywaniu dziecka do żłobka czy przedszkola pytają o PIT, a nie o książeczkę szczepień. Uważam, że nieszczepienie powinno zostać uznane za zaniedbywanie dzieci, a co za tym idzie, rodziną powinien się zainteresować sąd rodzinny i kurator. Żłobki, przedszkola i szkoły powinny żądać książeczek szczepień na równi z dowodami o tym, że rodzice płacą w gminie podatki.

Wreszcie, przy składaniu wniosku o 800+ również powinny być składane obowiązkowe oświadczenia o szczepieniach, weryfikowane wyrywkowo. Polacy pokazują, że szanują przepisy dopiero wtedy, gdy grozi im mandat. Nieszczepienie dzieci winduje koszty ich leczenia, które ponoszą podatnicy. Dlatego, według logiki, nieszczepienie powinno pokrywać te koszty, a rodzice nieszczepionych dzieci nie powinni korzystać z dobrodziejstwa polskiego PKB w postaci 800+. Kontrowersyjne? Jeśli to ratuje dzieci, to może nie jest kontrowersja, ale dobry pomysł.

Wreszcie to Rosja sponsoruje trolli, którzy sieją niechęć do szczepienia na forach dyskusyjnych, na Facebooku, w portalu X czy na Instagramie. Polacy masowo uwierzyli w te fake newsy. Dlatego brońmy naszej cywilizacji, także broniąc zdobyczy cywilizowanego świata, w którym są szczepionki i zdrowe dzieci. 


Tragiczne efekty działań antyszczepionkowców rozpędzają się jak lawina, która wpada do spokojnego kurortu. Mamy już epidemię krztuśca i odry. Teraz wróciła niewidziana od 25 lat błonica. Groza rośnie, bo do Europy wrócił także wirus polio, wykryto go już w ściekach w Niemczech, Polsce i Hiszpanii.

To właśnie walka z polio była symbolem wielkiego, globalnego zwycięstwa szczepionek nad nieuchronnością cierpienia dzieci. I nad strachem przed kalectwem lub śmiercią, z którym świat pożegnał się dawno temu. Tak dawno, że o nim zapomniał. W Polsce sytuacja jest już dramatyczna. W 2024 r. było 35 razy więcej przypadków krztuśca niż w 2023 r., ośmiokrotnie wzrosła liczba zachorowań na odrę, było też rekordowe 41 tys. zakażeń RSV, w tym połowa u malutkich dzieci do dwóch lat. Do tego prawie 30 tys. przypadków boreliozy i setki zapaleń mózgu, które grożą kalectwem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zamiast obniżać składkę zdrowotną, trzeba ją skasować
Opinie Ekonomiczne
Bełdowski, Góral: Kowal zawinił, bank powiesili
Opinie Ekonomiczne
Waldemar Markiewicz: Misja, wizja halucynacja – dlaczego trzeba mierzyć siły na zamiary?
Opinie Ekonomiczne
Czy Polska może nie przystąpić do strefy euro?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Ekonomiczne
Hubert A. Janiszewski: Jak zaostrzyć sankcje wobec Rosji