Ilekroć w gospodarce dzieją się rzeczy kontrowersyjne, budzące emocje i podziały, odwołujemy się do zbiorowej mądrości ekspertów i pytamy ich o zdanie w ramach panelu ekonomistów „Rzeczpospolitej”. Tym razem zapytaliśmy, czy stopy procentowe NBP powinny zostać obniżone jeszcze w pierwszej połowie 2025 r.? Odpowiedzi są niemal równo pół na pół, z symboliczną przewagą głosów na tak.
Gospodarka czeka na ożywienie kredytowe
Dlaczego pytamy o stopy procentowe NBP? Bo – po pierwsze – od ich wysokości zależy cena kredytu złotowego, a – po drugie – mimo spadku inflacji nie chcą one maleć. Kredytobiorcy, choćby ci spłacający kredyty hipoteczne w złotych, umęczeni są wysokimi odsetkami, nowych zobowiązań unikają, a duża część gospodarki – od deweloperów po producentów aut i sprzętu AGD czy RTV – z utęsknieniem czeka na moment, kiedy Polacy znów chętnie się będą zadłużać. I wydawać pieniądze.
Pytanie o skutki odmrażania cen energii
Po trzecie, perspektywy obniżki stóp nie są klarowne. Stopa referencyjna NBP od października 2023 r. wynosi 5,75 proc. i przez cały rok 2024 była wyższa od wskaźnika inflacji, co dla wielu jest argumentem za jej obniżeniem. Roczny wskaźnik wzrostu cen wahał się jednak od 3,7 proc. w styczniu, poprzez 2 proc. w marcu do 4,7 proc. w grudniu 2024 r. Gołym okiem widać więc – to po czwarte – że walka z nadmierną inflacją nie jest wygrana (cel inflacyjny NBP to nadal 2,5 proc.). A to daje „zjastrzębiałemu” po wyborach prezesowi NBP argumenty za utrzymaniem stóp na dotychczasowym poziomie: jego zdaniem odmrożenie cen energii podbije ogólny wskaźnik wzrostu cen. To akurat teza ryzykowna, skoro rynkowe ceny energii spadają, w ślad za czym mogą pójść taryfy na prąd i – mimo odmrożenia – skoku stawek płaconych przez konsumentów raczej nie będzie.
Ile polityki w polityce pieniężnej?
W przedwyborczym wrześniu i październiku 2023 r., kiedy RPP pod wodzą Adama Glapińskiego ochoczo obniżała stopy procentowe, choć inflacja była zdecydowanie powyżej poziomu stóp – to po piąte – prezes nie zwracał uwagi na mające wcześniej lub później nastąpić odmrożenie cen energii (ani na powrót VAT na żywność, czego skutki dotarły na rynek latem i jesienią 2024 r.).