Przyjęcie przez Polskę euro wynika z zapisów traktatowych, które niemal 20 lat temu Polacy przyjęli w ogólnokrajowym referendum. Przyjęcie tej waluty łączyłoby się z natychmiastowym przystąpieniem do Euro-systemu, złożonego z Europejskiego Banku Centralnego i banków centralnych państw strefy euro. W ramach Eurosystemu wspólnie kształtowana i prowadzona jest polityka pieniężna, polityka kursu walutowego; wspólnie również zarządzane są rezerwy dewizowe, a także systemy płatnicze.
To oznacza, że własne banki centralne w tych zakresach działają wspólnie. Ocena, czy zgoda na to wspólne działanie, a więc na przystąpienie do strefy euro, jest dobra, zależy od tego, jaka jest jakość prowadzonej w danym państwie, w okresie poprzedzającym przyjęcie przez nie euro, polityki pieniężnej. Tę jakość należy oceniać, zwłaszcza mając na względzie dobro obywateli, którym zależy na stabilności cen, by wartość zarabianych przez nich pieniędzy nie była „zjadana” przez inflację. Przekonanie ludzi, że przystąpienie do euro jest wręcz konieczne, jest tym większe, im gorzej prowadzona jest polityka pieniężna i kursowa państwa, tj. im bardziej polityka pieniężna nie realizuje zasady stabilności cen, a więc ochrony wartości pieniędzy zarabianych i oszczędzanych przez obywateli.
Do gospodarczych korzyści z przystąpienia do strefy euro zalicza się eliminację kosztów wymiany walut (gdy planuje się wydatki w euro), eliminację ryzyka kursowego, a także spadek stóp procentowych (w szczególności płaconych od długu zaciągniętego za granicą). Jako korzyść z przyjęcia euro wskazuje się także zwiększenie stabilności makroekonomicznej, co z kolei prowadzi do wzrostu stopy inwestycji, ożywienia wymiany handlowej oraz wzrostu konkurencji – a więc stworzenia warunków zwiększenia liczby godziwie płatnych, dobrych miejsc pracy.
Co zadziwiające, jednym z mniej rozpoznanych obszarów korzyści wynikających z przy stąpienia do strefy euro jest obszar polityczny. Aby je właściwie ocenić, należy zwrócić szczególną uwagę na to, że integracja europejska, której składnikiem jest integracja w ramach strefy euro, może być tłumaczona jako proces służący ochronie zasadniczo dobrej pozycji politycznej i gospodarczej Europy (a ściślej, państw członkowskich Unii Europejskiej) w świecie. Mówimy tu o mechanizmie „dźwigni” dla wszystkich jej państw członkowskich, zwłaszcza zaś małych i średnich (których potencjał gospodarczy czy ludnościowy jest taki sam, jak potencjał miast lub – co najwyżej – regionu Chin czy Stanów Zjednoczonych).
Możliwość korzystania ze wspomnianego mechanizmu zależy od tego, w jakim zakresie państwa członkowskie uczestniczą w poszczególnych projektach integracyjnych. Brak takiego uczestnictwa musi mieć zawsze swój rachunek korzyści i kosztów. W przypadku uczestnictwa w strefie euro trudno – przynajmniej w odniesieniu do Polski – nie dostrzec tych elementów rachunku, które zdecydowanie przemawiają za przystąpieniem do Eurosystemu.