To za kogo trzymał pan kciuki?
To bardzo trudne pytanie. Należę do pokolenia, które wchodziło na rynek pracy na przełomie ustrojów. Można powiedzieć, że z mlekiem matki wyssałem wartości demokratyczne, wolnościowe, społeczeństwa obywatelskiego. Bardzo mocno wierzę w ten kierunek rozwoju państw. Zależało mi więc na tym, aby grupa Eurozet, jako bardzo ważny nadawca ze spuścizną jednego z pierwszych wolnych mediów w Polsce po przełomie ustrojowym, mogła kontynuować swój model dziennikarstwa. Z publikacji, które się pojawiały, wydawało się, że zarówno Agora w połączeniu z funduszem, jak i pan Zbigniew Jakubas mogli dawać gwarancję dalszego rozwoju niezależnego, wolnego, profesjonalnego dziennikarstwa.