Jej notowania zanurkowały do najniższego poziomu we współczesnej historii kraju. Za dolara trzeba było zapłacić blisko 77 rubli, ponad 20 proc. więcej niż przed rokiem.
To skutek spadku do 31 dolarów notowań ropy, od których zależy gros przychodów importowych Rosji i siła jej budżetu. Baryłka jest najtańsza od 12 lat, a są już prognozy, że jej cena spadnie do 20 dolarów. Taka przecena oznaczałaby dla Rosji bardzo poważne kłopoty, ograniczające możliwości finansowania przez Putina wojny na dwóch frontach – na Ukrainie i w Syrii. Już wiadomo, że gospodarka Rosji, która po ubiegłorocznej 3,8-proc. recesji miała w tym roku wyjść na niewielki plus, pozostanie 3 proc. pod kreską.