Chyba każde dziecko wie, że prezes w Polsce może być tylko jeden. Włości do zarządzania ma on rozległe, polega więc na rycerzach sprawdzonych w politycznych bojach, obsadzając nimi kluczowe księstwa. Jednym z nich jest nadzór nad spółkami Skarbu Państwa. Likwidacja resortu skarbu przez „dobrą zmianę" okazała się kosztownym błędem, o czym świadczy m.in. mizerny wzrost wartości notowanych na giełdzie państwowych firm – ledwo 8 proc. w cztery lata. Gdyby skarb w ciemno zainwestował we wszystkie firmy notowane na warszawskim parkiecie, kierując się ich udziałem w WIG, zarobiłby 2,5 razy więcej.