Aktualizacja: 05.02.2025 11:17 Publikacja: 19.06.2022 21:00
Pretty Yende i Artur Ruciński w „Łucji z Lammermooru” w Paryżu
Foto: Sebastien Mathe/Opera de Paris
Artur Ruciński to najbardziej dziś znany w świecie polski baryton. Niedawno odniósł sukces w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, skąd wyjechał z propozycjami kontraktów na kolejne sezony. A warszawski koncert 23 czerwca, na który przyjeżdża wprost ze spektakli w Neapolu, jest okazją do świętowania jego jubileuszu. 20 lat temu zadebiutował w Operze Narodowej.
Pretty Yende to z kolei dla nas aktualnie starsza siostra Nombulelo Yende, która właśnie zdobyła I nagrodę na Konkursie Moniuszkowskim. Kariera 36-letniej, urodzonej w RPA Pretty Yende nieustannie się rozwija. W Metropolitan zadebiutowała w 2013 roku i stale tam powraca. Śpiewa dużo w Europie, jeden z ostatnich sukcesów to tytułowa rola w „Traviacie” w Opera Bastille.
Agnieszka Franków-Żelazny pokieruje od 2 stycznia znajdującą się w głębokim kryzysie Operą Wrocławską. Taki jest wynik kolejnego, oby ostatniego, konkursu ogłoszonego przez zarząd województwa dolnośląskiego.
Podobnie jak przy każdym wyjeździe poza granice kraju, również zimą warto pamiętać o zapewnieniu sobie i naszym najbliższym ochrony, jaką daje właściwa polisa ubezpieczeniowa na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń.
We Wrocławiu Opera musi zwrócić pieniądze za dwa tysiące biletów sprzedanych na odwołane premiery. Teatr Polski po politycznych problemach poszedł do remontu. Od 2021 roku nie było Festiwalu Dialog.
„Czarna maska” Krzysztofa Pendereckiego w Operze Narodowej to Big Brother show, klasyczny kryminał Agaty Christie i obraz brutalnej rzeczywistości w jednym spektaklu, który przez 90 minut niemal wbija widza w fotel.
Na zakończonym w niedzielę Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Adama Didura w Bytomiu wszystkie trzy główne nagrody zdobyły śpiewaczki. Bezapelacyjną zwyciężczynią została Gabriela Legun.
Idąc śladem słynnych teatrów, Opera Wrocławska postanowiła swój spektakl pokazać na ekranach kinowych. Atutem dla widzów jest gwiazdorska obsada „Toski”: wystąpią Aleksandra Kurzak i Roberto Alagna.
Ministra kultury Hanna Wróblewska powierzyła funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie Janowi Klacie. W głosowaniu 27 stycznia otrzymał trzy głosy, Michał Kotański zaś dwa. O powołaniu decydowała ministra.
Ministra Hanna Wróblewska, po poniedziałkowych rozmowach z kandydatami, powierzyła funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie Janowi Klacie. W głosowaniu 27 stycznia otrzymał trzy głosy, zaś Michał Kotański dwa. O powołaniu decydowała ministra.
Jak dowiadujemy się z dobrze poinformowanych źródeł, w głosowaniu pięcioosobowego jury konkursu na dyrektora Teatru Narodowego Jan Klata otrzymał trzy głosy, zaś Michał Kotański dwa. Ministra kultury Hanna Wróblewska ma spotkać się z kandydatami 3 lutego.
W poniedziałek 27 stycznia ma się odbyć konkurs na dyrektora Teatru Narodowego. Ministerstwo kultury nie informuje, kto będzie wybierał dyrektora oraz w jakim trybie. W środowisku panuje duże zdziwienie.
Z lubelskiego spektaklu „Czechowicz. 20 i 2” wyłania się kontrast między poetycznością tekstów a banałem życia tytułowego poety. A także wieczny tragizm polskiego losu.
Luk Perceval w 135-minutowym spektaklu „Seks, Hajs i Głód” w Narodowym Starym Teatrze próbuje serwować krem z 20 tomów cyklu Emila Zoli. Widz musi najpierw pokojarzyć postaci. Potem jest deklaratywnie.
Wiele osób kojarzy „Greka Zorbę” z tańcem. Tymczasem historia jest czymś więcej, opowiada o przyjaźni, o odnajdywaniu radości w trudnych momentach. Ten filmowy klasyk zawsze robi na mnie wielkie wrażenie.
Panopticum to fenomen. Nie propaguje żadnej ideologii, z nikim nie walczy, opowiada ciekawe historie, lubi groteskę, ale i piękne teksty poetyckie o miłości. Jest „dobrym miejscem”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas