Milion plus na podwyżki w najmniejszych szpitalach tuż przed wyborami

Średnio 922 tys. zł wsparcia z budżetu dostaną 373 lecznice. Zdaniem dyrektorów to jednak za mało.

Aktualizacja: 10.09.2019 08:40 Publikacja: 09.09.2019 18:30

Milion plus na podwyżki w najmniejszych szpitalach tuż przed wyborami

Foto: AdobeStock

Niespełna miesiąc przed wyborami resort zdrowia wyciąga pomocną dłoń do najmniejszych i najbiedniejszych szpitali, które przed wakacjami groziły wypowiedzeniem umów z NFZ. We wrześniu lecznice dostaną od 50 tys. do nawet 3,4 mln zł więcej, średnio po 922 tys. zł.

Łącznie na podwyżki ryczałtów Fundusz przekaże 344 mln zł z 1,8 mld zł dotacji, którą dostał w ub.r. z budżetu państwa.

Czytaj też:

Jesienna kroplówka dla diagnostów

Miliony nie zastąpią reformy

– Od początku kadencji inwestujemy w kadry medyczne. Żeby zatrzymać je w Polsce, ustawowo podnieśliśmy pensje lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Dodatkowe środki pozwolą dyrektorom na podwyżki dla pozostałych grup – mówi „Rz” minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Pieniądze miałyby trafić do grup zawodowych pominiętych w ustawowych podwyżkach – fizjoterapeutów czy techników elektroterapii. Zwiększenia wynagrodzeń mają się doczekać diagności laboratoryjni gotowi do najostrzejszych form protestu. Związkowcy zapowiadają, że jeśli nie dostaną podwyżek, odłożą probówki, co sparaliżuje pracę lecznic.

Nie tylko podwyżki spędzają sen z powiek dyrektorom najmniejszych placówek. – Problemem są koszty usług zewnętrznych, podwyżka płacy minimalnej oraz wynagrodzenie dla pielęgniarek i lekarzy – wylicza Janusz Boniecki, dyrektor Szpitala Powiatowego w Ostródzie, który dziś ma 1 mln zł straty, podczas gdy ubiegły rok zamknął ze stratą 200 tys. zł. Jego zdaniem, by realnie pomóc szpitalom, resort musiałby wesprzeć je 4 mld zł, a nie 802 mln zł, które łącznie trafiły w tym roku do placówek z poszczególnych poziomów sieci szpitali.

Ekspert Związku Miast Polskich Marek Wójcik ostrzega, że dodatkowe pieniądze nie zmienią sytuacji najmniejszych placówek, które coraz częściej zamykają lub ograniczają pracę oddziałów. – To nawet nie gaszenie pożaru, ale tłumienie ognia. Resort nie ma pomysłu na działanie lecznic, które są najbliżej obywatela i załatwiają jego podstawowe potrzeby zdrowotne. Lekarze z nich uciekają, a pacjenci miesiącami czekają w kolejkach bez gwarancji dostępu do świadczeń. Bez zmian systemowych one i tak padną – mówi Marek Wójcik.

Dobra osobiste
Ksiądz pozwał biskupa. Jest wyrok Sądu Najwyższego w bezprecedensowej sprawie
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Dobra osobiste
Lex Kaczyński do kosza. Nakazane przeprosiny muszą coś znaczyć
Aplikacje i egzaminy
Pierwszy dzień egzaminów zawodowych za nami. Znamy zadania z prawa karnego
Prawo karne
Koniec głośnego procesu adwokata. Prokurator: Zachowanie jakby miał 13 lat
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Prawo karne
Gdzie jest zabójca posła PiS? Prokuratura: zwolniony, ale nie uwolniony
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście