Bonifratrzy prywatyzują szpital

Katowice muszą wypłacić 3 mln zł odszkodowania zwalnianym pracownikom likwidowanego szpitala, którego budynki przejmują zakonnicy

Aktualizacja: 03.12.2008 08:24 Publikacja: 03.12.2008 02:46

Miejski szpital im. Rydygiera przy ul. Markiefki w Katowicach od 1 stycznia będzie likwidowany. Prywatną lecznicę chce tam otworzyć Zakon Szpitalny św. Jana Bożego w Polsce – Prowincja Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Warszawie, właściciel budynków.

Likwidacja ma potrwać do końca czerwca.

– Jeszcze nie wiemy, jak to będzie wyglądało w praktyce, chcemy przyjmować pacjentów do 31 marca – zapewnia Wojciech Piotrowski, dyrektor ds. lecznictwa szpitala.

Ale kilka dni temu zakon złożył w sądzie pozew o eksmisję w trybie natychmiastowym. Bonifratrzy chcą przyśpieszyć likwidację i utworzyć prywatny szpital już 1 marca.

Od roku miasto korzysta z budynku bez umowy. Ostatnia wygasła 31 grudnia 2007 r. – Oczekiwaliśmy, że zakon będzie kontynuował taką samą działalność i że przejmie wszystkich pracowników szpitala. Zakon, niestety, odmówił – mówi Jerzy Łączkowski, naczelnik Wydziału Zdrowia, Nadzoru i Przekształceń Własnościowych Urzędu Miasta.

Wszyscy pracownicy – w sumie 300 osób – będą więc zwolnieni. Do końca czerwca miasto musi wyprowadzić z budynków swój majątek, którego wartość szacuje na kilka milionów: sprzęt medyczny, łóżka, wyposażenie gabinetów lekarskich, laboratorium i izby przyjęć.

[wyimek]Do końca czerwca miasto ma wyprowadzić z budynków swój majątek, którego wartość szacuje na kilka milionów [/wyimek]

Jednak, jak mówi dyrektor Piotrowski, zakon prowadzi rozmowy z niektórymi pracownikami i być może ich zatrudni. Bonifratrzy deklarują, że może być to nawet 80 proc. załogi. – Jak będzie w rzeczywistości, nie wiemy. Zakon rozmawia na temat przejęcia z władzami miasta, nie z nami – dodaje Piotrowski. Gmina musi wypłacić odprawy wszystkim pracownikom – w sumie 3 mln zł – oraz przejąć długi szpitala, około 5 mln zł.

Jak to się stało, że zakon chce otworzyć lecznicę w tym budynku? Pod koniec XIX w. szpital ufundował ks. proboszcz parafii w Katowicach–Bogucicach Leopold Markiefka. W czasie drugiej wojny światowej był to szpital wojskowy. Ale budynek cały czas należał do zakonu.

Od 10 lat dzierżawiła go gmina Katowice. Płaciła miesięcznie 15 tys. zł najmu, inwestowała. Siedem lat temu zaczęła działać Izba Przyjęć Ratownictwa Medycznego, w tym roku za 200 tys. zł wyremontowano i wyposażono w nowoczesny sprzęt oddział internistyczny. – Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że bonifratrzy zdecydują się przejąć szpital – tłumaczy Łączkowski.

Szpital ma 172 łóżka na sześciu oddziałach, m.in.: chirurgii, położniczo-ginekologicznym, noworodków i wcześniaków oraz intensywnej terapii.

Czy takie oddziały będą w prywatnym szpitalu bonifratrów? Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego NFZ: – Zakon złożył dokumenty konkursowe na trzy lata, do 2011 r. O szczegółach nie mogę mówić, to informacje poufne.

Nie udało nam się skontaktować z prowincjałem zakonu o. Krzysztofem Fronczakiem.

Miejski szpital im. Rydygiera przy ul. Markiefki w Katowicach od 1 stycznia będzie likwidowany. Prywatną lecznicę chce tam otworzyć Zakon Szpitalny św. Jana Bożego w Polsce – Prowincja Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Warszawie, właściciel budynków.

Likwidacja ma potrwać do końca czerwca.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Ochrona zdrowia
Pacjenci kardiologiczni dostaną elektroniczną kartę. Rząd przyjął projekt
Ochrona zdrowia
Szpitale dostaną pieniądze. Znak zapytania przy świadczeniach limitowanych
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Ochrona zdrowia
NIK: Nawet 452 proc. dysproporcji w dostępie do onkologów między regionami
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń