Resort zdrowia już od kilku tygodni ostrzega o groźnym nałożeniu się na jesieni pandemii koronawirusa z sezonem grypowym i przypomina o dystansowaniu społecznym. Najwyraźniej nie dotyczy to jednak lekarzy. Kiedy Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) poprosiło ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o rozważenie odstąpienia od ustnej części Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego (PES), który ma się odbywać w październiku i listopadzie, usłyszało, że nie ma takich planów.
„Na chwilę obecną nie przewiduje się wprowadzenia zmian w standardowym trybie prowadzenia PES" – napisała w odpowiedzi Małgorzata Zadorożna, dyrektor Depertamentu Kwalifikacji Medycznych i Nauki w resorcie. I dodała, że dzięki ostatnim zmianom legislacyjnym minister zdrowia i Centrum Egzaminów Medycznych (CEM) dysponują „wachlarzem różnych rozwiązań, z których odwołanie egzaminów lub ich ustawowo wymaganej części jest rozwiązaniem najbardziej radykalnym i ostatecznym".
Czytaj też: Jesienna sesja egzaminu specjalizacyjnego dla lekarzy będzie mogła zostać wydłużona
– To dla nas kompletnie niezrozumiałe, tym bardziej że w związku z pandemią odwołano egzaminy ustne w sesji wiosennej, kiedy przypadków zakażeń koronawiusem było znacznie mniej – mówi Filip Płużański, przewodniczący PR OZZL.
Zauważa, że po zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, dzięki której PES można zdawać już na ostatnim roku szkolenia specjalizacyjnego, do jesiennego egzaminu przystąpi znacznie więcej osób.