Pandemia nie musi się zaraz skończyć

Na Covid-19 obecnie umierają przeważnie osoby schorowane. Mimo spadku liczby zakażeń zgonów wciąż jest dużo.

Publikacja: 22.02.2022 19:22

Pandemia nie musi się zaraz skończyć

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że obecna fala pandemii cichnie. We wtorek resort zdrowia poinformował o 18 792 nowych zakażeniach. To o 15,6 proc. mniej niż przed tygodniem. Problem jednak w tym, że nadal nie maleje liczba zgonów. We wtorek było to 325 osób.

W ciągu ostatnich siedmiu dni Ministerstwo Zdrowia informowało o 450 przypadkach zgonów z powodu Covid-19 i śmierci 1191 osób z powodu współistnienia Covid-19 z innymi schorzeniami. Przed rokiem w tym samym okresie zgonów z powodu Covid-19 było 245, a z powodu współistnienia Covid-19 z innymi chorobami – 1109. Oznacza to, że w okresie od 16 do 22 lutego 2022 r. Ministerstwo Zdrowia zaraportowało więcej zgonów covidowych (1641) niż w tym samym okresie 2021 r. (1354).

– Mamy mniej zakażonych z ciężką niewydolnością oddechową. Można natomiast zauważyć, że obecnie w szpitalach najwięcej jest osób z wielochorobowością, u których zakażenie jest dodatkowym problemem. Jego wpływ jest ogromny, bo często u schorowanych osób prowadzi do śmierci – mówi dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CSK MSWiA w Warszawie. – To efekt tego, że wirusa wciąż jest w środowisku dużo, dlatego osoby z obniżoną odpornością zakażają się tak łatwo – dodaje lekarz.

Czytaj więcej

Koronawirus w Polsce. Zakażeń i zgonów więcej niż przed rokiem

„Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na dane z resortu zdrowia, tłumaczy, że „przy skali ok. 50 tys. zgonów średnio na COVID-19 w grupie zaszczepionych umierało 4,2 proc. osób. Różnice między województwami wynoszą ok. 1 pkt proc. Wyjątkiem są dwa województwa: podlaskie i lubelskie. Tutaj ten odsetek wynosi 7,3 proc.".

– Zdarzało nam się spotykać w szpitalu osoby, które kupiły certyfikaty covidowe. Skala procederu może tłumaczyć większą liczbę zgonów we wschodniej części Polski – mówi dr Szułdrzyński. I dodaje, że chociaż obecnie część z nich chciałaby się zaszczepić, nie ma takiej możliwości, skoro w systemie jest informacja o podaniu wakcyny. – Może dobrym pomysłem jest propozycja dr. Artura Zaczyńskiego o objęciu abolicją wszystkich, którzy przyznają się do nielegalnego zdobycia certyfikatu – mówi lekarz.

W rządowe „odwołanie" pandemii nie wierzy także wirusolog prof. Włodzimierz Gut. – Wciąż jest w społeczeństwie wiele osób wrażliwych. Jeśli spotkają osobę chorą, to się od niej zakażą. Dla niektórych skończy się to tragicznie. Wirus sam się nie rozprzestrzenia, robią to ludzie – dodaje ekspert.

Jego zdaniem jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o końcu pandemii. – Zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała jesienią. Niewykluczone, że we wrześniu będziemy znów obserwować zwyżki zakażeń – mówi prof. Gut.

Tymczasem regularne informowanie o planach znoszenia obostrzeń i spadkach zakażeń skutkują mniejszym zainteresowaniem szczepieniami. Obecnie zaszczepionych jest 58,2 proc. Polaków. A to zbyt mało, żeby wirus przestał zbierać żniwo.

Mamy wpływ na rzeczywistość

Rada Legislacyjna
"Rzeczpospolitej"

ŚLEDŹ NAS

Prof. Gut przypomina, że wciąż mamy ustawę o zapobieganiu chorobom zakaźnym z 2008 r., która pozwala nałożyć obowiązek szczepień na zagrożone grupy. – W ten sposób można by było np. zaszczepić przed jesienią nauczycieli, by pomóc w ograniczeniu transmisji wirusa w szkołach – mówi wirusolog. – Choć też należałoby się zastanowić, jak zachęcić Polaków do szczepienia dzieci.

Ochrona zdrowia
Wyzwania dla opieki długoterminowej będą rosnąć
Ochrona zdrowia
Będzie ostrzejsza kara za napaść na lekarza lub ratownika medycznego
Ochrona zdrowia
Lipcowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. AOTMiT zaczyna szacować koszty
Ochrona zdrowia
Alternatywa dla sanatorium? Pacjent musi więcej zapłacić, ale wybiera czas i miejsce
Ochrona zdrowia
Wybierasz się do sanatorium? Od 1 maja zapłacisz więcej. Jak wygląda cennik?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku