"Rzeczpospolita": Premier nie słucha powołanej przez siebie Rady Medycznej - i jej rekomendacji. Tak było w sprawie m.in. obowiązkowych szczepień dla pewnych grup zawodowych. Czy Rada rekomendowała premierowi jakieś pomysły - jak zachęcić do szczepień młodzież, szkoły i promować te które mają wysoką wyszczepialność z gwarancją nauki stacjonarnej? Czy rzeczywiście nie ma woli politycznej na zdecydowane działania?
Prof. Robert Flisiak: W swoim czasie w ramach Rady Medycznej dyskutowaliśmy sprawę obowiązkowych szczepień m.in dla pracowników ochrony zdrowia, nauczycieli, pracowników gastronomii. Wypowiedzi polityków praktycznie przekreśliły sens forsowania tych pomysłów. Aktualnie wraca ten temat w odniesieniu do pracowników ochrony zdrowia. Tyle że jest to grupa o najwyższym poziomie zaszczepienia więc wprowadzenie przymusu nie zmieni w sposób istotny sytuacji. Jednocześnie powstaje pytanie a jaki sposób należałoby egzekwować taki obowiązek. Wymagałoby to wprowadzenia regulacji prawnych, a do tego potrzebna jest wola polityczna i możliwość przeforsowania w Sejmie. Wprowadzenie obowiązku bez możliwości jego egzekwowania jest bezcelowe.