Przekonali się o tym m.in. mieszkańcy Osieku w woj. świętokrzyskim. Na podstawie ustawy z 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania inwestycji w zakresie dróg publicznych starosta zezwolił na budowę trzech dróg gminnych, dojazdowych do terenu projektowanej zabudowy jednorodzinnej. Sześciu właścicieli gruntów zakwestionowało przebieg jednej z nich przez ich nieruchomości, zażądało jej przesunięcia i powołania biegłego, który oceniłby zasadność inwestycji. Osiedle ma bowiem dopiero powstać, a gminie brakuje pieniędzy. Tymczasem specustawa przewiduje, że z dniem, w którym decyzja o zezwoleniu na inwestycję stała się ostateczna, określone w niej nieruchomości stają się własnością Skarbu Państwa lub jednostek samorządowych.
Skarżący przegrali jednak u wojewody świętokrzyskiego, w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Kielcach oraz w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Oddalając ich skargę kasacyjną, NSA stwierdził, że przepisy specustawy drogowej nie przewidują powoływania biegłych. O przebiegu drogi decyduje jej zarządca, on też wybiera rozwiązanie lokalizacyjne i techniczne. Gdy jego wniosek spełnia wymagania formalne, organy administracji publicznej są zobligowane do wydania zezwolenia na inwestycję drogową. Nie mogą oceniać jej racjonalności, słuszności i przebiegu.
– To, że jedna z projektowanych dróg zahacza o nieruchomości skarżących, nie oznacza, że można ją przesunąć. Nie może tego zrobić ani organ, ani sąd. Nie ma też znaczenia, że osiedle domów jednorodzinnych ma dopiero powstać – powiedziała sędzia Maria Czapska-Górnikiewicz.
Tego samego dnia NSA rozpatrywał również skargę Anny Ł. Stosując specustawę, prezydent Radomia zezwolił na budowę ul. Góralskiej jako ciągu pieszo-jezdnego wraz z odwodnieniem i oświetleniem. Cała ulica ma mieć 174 m długości. Na jej rogu mieszkają 74-letnia Anna Ł. i jej 77-letni mąż po dwóch udarach, na wózku inwalidzkim. Przewidywana droga ma ściąć ten róg, zmniejszając działkę o 7 mkw. Wydaje się to mało znaczącym ubytkiem. – W rzeczywistości – mówi adw. Jadwiga Gajewska, pełnomocniczka Anny Ł. – uniemożliwi to korzystanie z wózka inwalidzkiego. Ulica zlikwiduje podwórko, na który wystawia się wózek. A przecież można by ją przeprowadzić w sposób mniej uciążliwy dla właścicieli.
Szkopuł w tym, że organy administracji zezwalające na lokalizację inwestycji drogowej na podstawie specustawy oraz sądy mogą jedynie sprawdzić formalną zgodność takiej decyzji z przepisami.