Pandemia mocno uderzyła w obiekty konferencyjne. Sale, w których odbywały się szkolenia i konferencje, opustoszały. Tak jest i w hotelach, i w innych obiektach oferujących takie powierzchnie.
Sytuację analizuje serwis SaleBiznesowe.pl. Tegoroczne badanie objęło pierwsze, wyjątkowe półrocze (a nie jak do tej pory – cały rok). W ankiecie wzięły udział 172 obiekty – hotele, obiekty szkoleniowo-konferencyjne bez bazy noclegowej, pałace, dworki, zamki, pensjonaty, zajazdy i biurowce, które mają odpowiednie pomieszczenia. – Pytani o maksymalną pojemność sal respondenci najczęściej odpowiadali, że pomieszczą ok. 200 uczestników – mówi Dariusz Ogrodnik, ekspert serwisu SaleBiznesowe.pl.
Portal podsumowuje liczbę szkoleń i konferencji, które odbyły się od stycznia do końca czerwca (a więc także przed pandemią i lockdownem). Od jednego do dziesięciu szkoleń wskazało 40,94 proc. ankietowanych, od 11 do 20 – 24,56 proc., od 21 do 40 – 18,13 proc. Ponad 200 szkoleń zorganizowało 1,17 proc. obiektów. „Zero" wskazało 2,92 proc. ankietowanych.
Pytano też o liczbę konferencji. Od jednej do dziesięciu wskazało 51,46 proc., od 11 do 20 – 15,2 proc., od 21 do 30 – 8,19 proc. Ani jednej konferencji nie miało 16,37 proc.
Pod lupę wzięto też średni przychód netto z wydarzeń. – W przypadku szkoleń najczęściej wskazywano 2–4 tys. zł (33,92 proc.), w przypadku konferencji 0–2 tys. zł (18,79 proc.) i 10–20 tys. zł (18,79 proc.) – podaje Ogrodnik. – Dlaczego taki sam odsetek obiektów odnotował przychód na poziomie do 2 tys., jak i 10–20 tys. zł? Odpowiedzią jest standard i wielkość obiektu.