Po stwierdzeniu nieprawidłowości w zabezpieczeniach przeciwpożarowych w 11-kondygnacyjnym bloku komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej nałożył na wspólnotę wiele obowiązków.
Decyzja stała się ostateczna, ale termin jej wykonania był dwukrotnie przesuwany. W trakcie kolejnej kontroli wspólnota zwróciła się o jego następną prolongatę, zapewniając, że prace są już w toku. Ale komendant miejski nie uwzględnił wniosku. Podkreślił, że nieprawidłowości w ochronie przeciwpożarowej budynku są znane wspólnocie od ponad dziesięciu lat. Dwukrotne przekładanie terminu wykonania decyzji nic nie dało. Nie było podstaw do przyjęcia, że tym razem byłoby inaczej.