Ukończony przed dekadą kompleks apartamentowy Sea Towers, otwarte w 2015 r. hotel Courtyard by Marriott i biurowiec wynajmowany przez PKO Bank Polski – to elementy, które dziś tworzą gdyński waterfront. Ale to dopiero początek.
To unikalne miejsce – kilkadziesiąt hektarów poprzemysłowych terenów nad Zatoką Gdańską – które przekształcane są w reprezentacyjne śródmieście, na jakie Gdynia zasługuje: Sea City. Na świecie mało gdzie jest jeszcze możliwość przeprowadzenia inwestycji o takiej skali na styku lądu i morza.
Strategia popłaca
Gdynia od lat wspiera transformację, przedstawiciele władz wizytują największe targi nieruchomości na czele z MIPIM w Cannes i Expo Real w Monachium. Miasto nawiązało kontakty i wymienia doświadczenia z innymi aglomeracjami położonymi nad wodą.
– Niemal trzy lata temu przedstawiciele miast europejskich, które prowadzą projekty rewitalizacji waterfrontów, czyli dzielnic nadbrzeżnych, doszli do wniosku, że regularne spotkania na targach inwestycyjnych warto wykorzystać do zadzierzgnięcia bliższej współpracy – mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.
W ten sposób powstała, początkowo nieformalna, inicjatywa Waterfront Cities. Poza Gdynią zrzesza m.in. Liverpool, Sztokholm, Belfast, Glasgow, Rotterdam, Tallin czy Amsterdam.