Nowe fakty dotyczące rozwoju zabójczej odmiany raka ustalili naukowcy ze Szkoły Medycznej przy Uniwersytecie Waszyngtona. Zsekwencjonowali oni DNA kobiety cierpiącej na nowotwór piersi, a także DNA jej guza pierwotnego i guzów wtórnych. Porównując uzyskane wyniki, ustalili 20 genetycznych zmian, które odegrały kluczową rolę w rozsianiu się choroby w organizmie.
– Badania te są fundamentalne dla zrozumienia mechanizmu rozwoju guza oraz przerzutów – komentuje uczestnicząca w pracach dr Elaine Mardis. – Mogą się też przyczynić do stworzenia nowych leków.
Dotyczą one agresywnego podtypu choroby – nazywanego potrójnie negatywnym lub ujemnym rakiem piersi z racji braku receptorów, które mogłyby stanowić cel dla leków.
Na tę odmianę cierpi ok. 10 proc. wszystkich pacjentek. Jedną z nich była 44-letnia Afroamerykanka, od której zespół kierowany przez dr. Li Ding pobrał materiał do badań. Mimo poddaniu jej chemioterapii, a następnie radioterapii (przeprowadzono też mastektomię) doszło do przerzutów do mózgu. Rok od zdiagnozowania kobieta zmarła.
Zanim to się stało, jej komórki rakowe zostały wszczepione myszom. – Ich wzrost w organizmie zwierząt bardzo przypominał to, co się działo u pacjentki – tłumaczy dr Mardis. Z tego płynie wniosek, że model zwierzęcy może być przydatny w prowadzeniu dalszych prac.