Szokujący eksperyment ma w przyszłości pozwolić matkom z rzadkimi wadami genetycznymi mieć zdrowe potomstwo – przekonują naukowcy. Na razie, w drodze genetycznych manipulacji prowadzonych podczas zabiegu zapłodnienia in vitro, powstały tylko zarodki. Badacze musieli je zniszczyć po ośmiu dniach rozwoju w laboratorium.
Zespół kierowany przez prof. Douga Turnbulla wykorzystał komórki jajowe zapłodnione podczas procedury in vitro. Takie komórki zawierają materiał genetyczny ojca i matki, a także specjalną część DNA w mitochondriach – odrębną od DNA jądrowego. Mitochondria nazywane są komórkowymi siłowniami dostarczającymi energii do funkcjonowania żywych organizmów. Materiał genetyczny w mitochondriach dziedziczony jest po matce. Jeżeli występują w nim mutacje, może to doprowadzić do poważnych schorzeń dzieci – ślepoty, głuchoty, zaniku mięśni, uszkodzeń wątroby czy niewydolności serca. Na choroby mitochondrialne (znanych jest ok. 50) zapada średnio 1 na 15 tys. osób. Są nieuleczalne i często prowadzą do poważnej niepełnosprawności, a nawet śmierci.
[srodtytul]Jak baterie w laptopie[/srodtytul]
Sposobem na zablokowanie dziedziczenia tych mutacji jest właśnie procedura zaproponowana przez naukowców z Uniwersytetu Newcastle. Wycięli część zawierającą materiał genetyczny od obojga rodziców, odrzucając mitochondria i uszkodzone DNA w nich zawarte. Z drugiej komórki jajowej, pobranej tym razem od zdrowej kobiety, usunęli jądro, umieszczając w tym miejscu materiał genetyczny rodziców. W ten sposób uzyskali zapłodnioną komórkę jajową z genami trojga ludzi – biologicznego ojca i matki oraz kobiety – dawczyni komórki jajowej.
– To, co zrobiliśmy, można porównać do wymiany baterii w laptopie. Źródło zasilania działa teraz normalnie, ale żadne informacje na twardym dysku nie zostały zmienione – tłumaczy prof. Turnbull. – Dziecko urodzone w wyniku zastosowania tej metody będzie miało normalnie działające mitochondria, ale wszystkie informacje genetyczne swojej matki i ojca.