Zagrożenie to dotyczy pań, które pracują w przemyśle tekstylnym lub z innego powodu mają stały kontakt z włóknami syntetycznymi i produktami ubocznymi przetwórstwa ropy naftowej. Dowodzą tego badania naukowców z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w Montrealu, o czym pisze brytyjski magazyn „Occupational and Environmental Medicine”.[wyimek]Tkanka piersi młodej kobiety jest wrażliwa na działanie związków toksycznych[/wyimek]
Wzięło w nich udział ponad 1000 kobiet w wieku od 50 do 75 lat. U około połowy z nich kilkanaście lat temu wykryto raka piersi. Reszta w tym samym czasie zachorowała na inny rodzaj nowotworu. Porównanie ze sobą tych przypadków i ich analiza pod kątem styczności w życiu zawodowym z 300 rozmaitymi związkami chemicznymi dostarczyły ciekawych informacji.
Okazało się, że istnieje silny związek między ryzykiem rozwoju raka piersi a ekspozycją na kilka powszechnie występujących materiałów syntetycznych. W przypadku włókien akrylowych ryzyko było wyższe aż siedmiokrotne, a nylonowych – dwukrotnie. Co ciekawe, największe zagrożenie istniało wówczas, kiedy kobieta miała styczność z tymi substancjami przed 36. rokiem życia. Młoda tkanka piersi wydaje się bardziej wrażliwa na toksyny.
Dokonując tych wyliczeń, wyeliminowano inne znane czynniki rozwoju raka.
Autorzy badań przyznają, że ich wyniki nie muszą być rozstrzygające. Z drugiej strony podkreślają, że pokrywają się one z naukową wiedzą dotyczącą związku między młodym wiekiem a idącą za nim wrażliwością tkanki piersi. Argument ten nie przemawia jednak do wszystkich. Wiarygodność prac Kanadyjczyków podważa prof. David Coggon z brytyjskiego Uniwersytetu Southampton.