Polski biznes może skutecznie konkurować zagranicą

Przewag konkurencyjnych rodzimym przedsiębiorstwom nie brakuje.
Żeby mogły jeszcze lepiej wykorzystać swój potencjał, potrzebują bardziej
stabilnego otoczenia gospodarczo-regulacyjnego.

Publikacja: 08.09.2022 08:30

Firmy działające w Polsce mają coraz większy udział w globalnych łańcuchach wartości

Firmy działające w Polsce mają coraz większy udział w globalnych łańcuchach wartości

Foto: Negro Elkha/AdobeStock

Dwucyfrowe tempo wzrostu zanotował w 2021 r. polski eksport. Już od lat jest jednym z motorów napędowych gospodarki. Firmy śmiało wychodzą na zagraniczne rynki, a ich ekspansja przyjmuje różne formy: realizują bezpośrednią sprzedaż produktów do innych krajów, budują tam zakłady lub przejmują konkurentów.

Szanse i wyzwania

Atuty firm z Polski są pochodną nie tylko przewagi kosztowej (relatywnie tania siła robocza, dostęp do surowców), ale również unikatowych pomysłów (np. producenci gier komputerowych) i nowoczesnych technologii.

Do jeszcze lepszego wykorzystania potencjału eksportowego polskich firm potrzebne są wykształcone i doświadczone w środowisku międzynarodowym kadry. – Dlatego inwestycja w zespół jest tak istotna – podkreśla Jacek Byrt, partner Mazars w Polsce.

Wskazuje, że kolejnym istotnym warunkiem skutecznej ekspansji zagranicznej jest dostęp do kapitału. – Polskie firmy wspiera warszawska Giełda Papierów Wartościowych, a polski rynek długu oraz prężnie rozwijający się sektor private equity i venture capital wspiera Polski Fundusz Rozwoju. Jest on też istotnym partnerem dla firm, dostarczając kapitał, dług i ubezpieczenie (w tym poprzez BGK i KUKE) – wskazuje Byrt.

Po wejściu naszego kraju do UE polskie firmy bardzo szybko odnalazły się na jednolitym rynku. Zdecydowana większość wymiany handlowej prowadzona jest z państwami europejskimi.

– Z tego punktu widzenia przydałaby się dywersyfikacja i otwarcie na inne kierunki: azjatycki, latynoamerykański i afrykański, gdzie dynamicznie rozwijają się liczne państwa, a potencjał demograficzny jest duży – mówi Piotr Wołejko, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Federacji Przedsiębiorców Polskich. Dodaje, że w tym celu przedsiębiorcy będą potrzebować zarówno wiarygodnych partnerów lokalnych, jak i wsparcia dyplomatycznego oraz finansowania czy ubezpieczenia ich działań eksportowych i inwestycji zagranicznych. W tej dziedzinie jest już sporo instrumentów oferowanych chociażby przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

– Większą aktywność mogłaby wykazywać nasza dyplomacja, gdyż nadal w sporej grupie państw do prowadzenia biznesu potrzebne są odpowiednie relacje na wysokim szczeblu politycznym, które pozwolą poradzić sobie z często skomplikowanymi regulacjami i niedoskonałym aparatem biurokratycznym – podkreśla Wołejko.

Kluczową kwestią dla biznesu jest stabilność przepisów. Firmy mogą się wtedy skoncentrować na prowadzeniu bieżącej działalności i planowaniu inwestycji, również zagranicznych. Niestety, w Polsce biznes musi się mierzyć z legislacyjną karuzelą. W samym 2021 r. w życie weszło 20 960 stron maszynopisu nowych aktów prawnych. To wzrost o ponad 40 proc. wobec 2020 r. – szacuje Grant Thornton. Żeby przeczytać wszystkie nowe akty, w 2021 r. trzeba było poświęcić na to 2 godziny i 46 minut. Tempo uchwalania prawa w Polsce jest ekspresowe: prace nad ustawą są średnio o połowę krótsze niż dekadę temu.

– Firmy oczekują stabilności prowadzenia działalności, przewidywalności i trwałości prawa. Żadna postkomunistyczna władza dotychczas nie była tego w stanie zapewnić w najmniejszym stopniu. Potrzebujemy odbudować zaufanie do państwa – apeluje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Wtóruje mu Mariusz Grendowicz, zarządzający funduszem ACP-Credit, były prezes mBanku/BRE Banku. – Regulator powinien się kierować podstawową zasadą, znaną już z czasów starożytnych: przede wszystkim nie szkodzić. Innymi słowy, chodzi o stworzenie stabilnego środowiska dla biznesu. Rzecz nawet nie w wysokich czy niskich podatkach. Ale w tym, aby zmianami nie zaskakiwać przedsiębiorców – mówi.

Sprzedaż eksportowa rok do roku rosła w tempie dwucyfrowym. Czas pokaże, czy w obliczu trwających za

Sprzedaż eksportowa rok do roku rosła w tempie dwucyfrowym. Czas pokaże, czy w obliczu trwających zawirowań geopolitycznych i gospodarczych uda się utrzymać tak wysoką dynamikę

Foto: Milos Muller/AdobeStock

Struktura eksportu

Do polskich hitów eksportowych należą m.in. maszyny transportowe, wyroby przemysłowe, sprzęt AGD, artykuły rolno-spożywcze, drzwi i okna oraz meble. Polski Instytut Ekonomiczny podkreśla, że dynamika polskiego eksportu w ostatnich dekadach była imponująca. W relacji do PKB jego wartość wzrosła od 1996 r. do 2019 r. o 30 pkt proc. (z 15 proc. do 45 proc.). Systematycznie rośnie udział firm z Polski w globalnych łańcuchach wartości. Już prawie 60 proc. polskiego eksportu jest wynikiem integracji ze światowym systemem produkcji. Gros krajowego eksportu stanowią wyroby o stosunkowo niskim zaawansowaniu technologicznym.

Potencjał do zmiany jest jednak duży: z szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że Polska ma przewagi komparatywne w aż 451 grupach produktów na 1236 wszystkich analizowanych. To daje nam wysoki, siódmy wynik na świecie. Transformacja w kierunku wyrobów o większej wartości dodanej (m.in. maszyny przemysłowe, chemia przemysłowa, chemia organiczna oraz urządzenia specjalistyczne) miałaby wymierny wpływ na całą gospodarkę. Przesunięcie zaledwie 0,37 proc. polskiego eksportu w kierunku dóbr perspektywicznych wiązałoby się z 1,3-proc. wzrostem wartości PKB per capita w 20-letnim horyzoncie – szacuje PIE.

Ważne jest również wspieranie nowych gałęzi dystrybucji. Mowa w szczególności o rynku e-commerce oraz eksporcie cyfrowym. W okresie pandemii handel internetowy był jednym z kluczowych motorów wzrostu polskiej gospodarki. Zgodnie z badaniami PwC do 2027 r. sektor ten może rosnąć rocznie nawet o 11 proc.

– Jednak polskie przedsiębiorstwa znajdują się wciąż poniżej średniej unijnej pod względem e-sprzedaży w kraju, jak i e-eksportu do innych państw UE oraz państw trzecich – zwraca uwagę Paweł Oleszczuk, wicedyrektor PwC Polska. Wskazuje na badanie Eurostatu, według którego sprzedaż internetową w 2020 r. prowadziło 16 proc. polskich przedsiębiorców, z czego na rynki unijne 6 proc. Tymczasem średnia dla UE to odpowiednio 19 proc. oraz 8 proc. Z kolei spośród naszych sąsiadów sprzedaż internetową na rynki Unii prowadzi 11 proc. firm litewskich, 6 proc. słowackich oraz po 9 proc. czeskich i niemieckich.

Ponadto, Polska ma jeden z najwyższych w UE wskaźników przedsiębiorstw zgłaszających trudności w sprzedaży internetowej spowodowanych otoczeniem regulacyjnym.

– Takie trudności zgłasza 7 proc. polskich przedsiębiorstw z sektora MŚP. W UE (średnia wskazań to 4,6 proc. – red.) większy udział jest tylko w trzech krajach: na Malcie oraz Słowacji i w Rumunii. Pozytywny jest jednak fakt, że wskaźnik ten w przypadku Polski spada od 2019 r., gdy wynosił 11 proc. – zaznacza Oleszczuk.

Walka o pracowników

Polskie firmy mogą skutecznie konkurować z zagranicznymi m.in. poprzez przejęcia.

– Pozwoli to im sprzedawać na rynkach zagranicznych pod lokalnie znanymi, tradycyjnymi markami o dużej rozpoznawalności i zaufaniu, co zmniejsza ich uzależnienie w sensie przychodowym od polskiego rynku i polskich klientów – podkreśla Michał Krucan, dyrektor w Azimutus. Również zwraca uwagę na duże ryzyka regulacyjne, na które narażone są polskie firmy.

– Psucie przez rządzących relacji z UE może skutkować ograniczeniem dostępności środków unijnych i coraz gorszym postrzeganiem Polski przez inwestorów zagranicznych. Zbyt szybkie podwyżki płacy minimalnej będą czynnikiem napędzającym inflację. Dodatkowo w naszym kraju transfery środków publicznych przedkładane są nad budowanie wysokiej jakości usług społecznych – wymienia.

Ważna dla rozwoju polskiego biznesu i jego potencjału eksportowego jest podaż pracowników, również tych z zagranicy.

– Nasza gospodarka potrzebuje nie tylko więcej „rąk to pracy”, ale także „głów do pracy”. Musimy przyjąć rozwiązania, które zachęcą specjalistów do przyjazdu i pozostania w Polsce – mówi Grendowicz. Już teraz, zwłaszcza w dużych ośrodkach miejskich, ciężko byłoby o zapewnienie codziennych usług bez osób z zagranicy. – Warto ten trend przenieść także na obszary wyższej specjalizacji, a co za tym idzie – z większym wpływem na gospodarkę. Jeśli nie zadbamy o to w odpowiednim czasie, zrobią to nasi sąsiedzi. A wtedy pula specjalistów w Polsce szybko się skurczy – podsumowuje Grendowicz.

Dwucyfrowe tempo wzrostu zanotował w 2021 r. polski eksport. Już od lat jest jednym z motorów napędowych gospodarki. Firmy śmiało wychodzą na zagraniczne rynki, a ich ekspansja przyjmuje różne formy: realizują bezpośrednią sprzedaż produktów do innych krajów, budują tam zakłady lub przejmują konkurentów.

Szanse i wyzwania

Pozostało 96% artykułu
Najważniejsze firmy
Podatkowy krajobraz jest bardzo niejednorodny
Najważniejsze firmy
Strategiczne sektory dla regionów i całej gospodarki
Najważniejsze firmy
Czas zmian. Jak przekuć wyzwania w szanse?
Najważniejsze firmy
Gospodarka za dwie dekady. Które branże będą strategiczne?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Najważniejsze firmy
Inwestorzy odreagowują pandemię. Ci najwięksi chcą wydać miliardy