Krzysztof Urbański jest przedstawicielem nowego pokolenia, które w XXI wieku szturmem weszło na światowy rynek muzyczny, obalając mit, że wybitnym dyrygentem można zostać najwcześniej po czterdziestce. Pierwsi przełamali to Gustavo Dudamel – słynny wychowanek wenezuelskiego systemu edukacji muzycznej dla dzieci z ubogich rodzin oraz Brytyjczyk Daniel Harding, który objął dyrekcję Trondheim Symfoniorkester w Norwegii, gdy miał 22 lata. Obecnie największą nową gwiazdą jest 27-letni Fin Klaus Mäkelä nominowany już na głównego dyrygenta holenderskiej Royal Concertgebouw Orchester zaliczanej do pięciu najlepszych zespołów świata.
Co mówią o Krzysztofie Urbańskim w Szwajcarii
40-letni obecnie Krzysztof Urbański kierownikiem artystycznym zagranicznej orkiestry został po raz pierwszy w 2010 roku. Była to ta sama Trondheim Symfoniorkester w Norwegii, od której zaczynał Daniel Harding. Pełnił tę funkcję siedem lat, podejmując w tym czasie i potem kolejne zobowiązanie – dyrektor Orkiestry w Indianapolis, główny dyrygent Symfoników w Tokio, Elbphilharmonie w Hamburgu i Orchestra della Svizeria Italiana.
Czytaj więcej
Premiery „Cyganerii” i „Zemsty nietoperza”, koncert muzyki z „Czasu honoru” w nowym sezonie Opery Podlaskiej.
Od przyszłego sezonu taką funkcje Krzysztof Urbański będzie pełnić w Orkiestrze Symfonicznej w Bernie, co zarządzający nią skomentowali następująco: „Urbański jest dokładnie tym, czego chcieliśmy: odnoszącym sukcesy artystą młodego pokolenia, który dzięki klarownej wizji muzyki, niezwykłym umiejętnościom i zajmującemu programowaniu […] może otwierać nas na nową publiczność”. Długa jest też lista świetnych zespołów z Europy i Ameryki, z którymi Krzysztof Urbański pojawia się na estradach.
Kiedy po pierwszych sukcesach zapytałem go, czy nie ma tremy, stając przed nieznaną orkiestrą, w której prawie każdy muzyk mógłby być jego ojcem, odpowiedział: „Nie boję się rozmów z nimi, bo wiem, że łączy nas jedno: kochamy muzykę”. Po kilkunastu latach uzupełnia to o refleksję, że między orkiestrą a dyrygentem musi być chemia, która pojawia się podczas prób a umacnia na koncercie.