TikTok jest gotów współdziałać z władzami rosyjskimi w wykrywaniu nielegalnych treści - powiedział dziennikarzom Wasilij Piskariew, szef komisji Dumy (niższa izba rosyjskiego parlamentu) ds. zbadania faktów zagranicznej ingerencji w wewnętrzne sprawy Rosji, cytowany przez RIA Nowosti.
Deputowany wyliczył największe przewiny chińskiej aplikacji. „W styczniu-lutym na platformie cyfrowej TikTok opublikowano ponad tysiąc nielegalnych treści. Pierwszą z nich jest wciągnięcie nastolatków w nielegalne protesty (w obronie Aleksieja Nawalnego -red.); zaangażowanie nastolatków w nieposłuszeństwo i przemoc wobec funkcjonariuszy. I wreszcie to, co jest najsmutniejsze i najbardziej skandaliczne - wciągnięcie młodzieży w samobójstwa. Zidentyfikowaliśmy ponad 250 takich treści. A i wcześniej była ich ogromna liczba i to w czasach, gdy mamy prawo, które zobowiązuje serwisy do identyfikowania takich nielegalnych treści i samodzielnego ich usuwania albo do usuwania na wniosek Roskomnadzor (państwowy nadzór telekomunikacyjny - red.)"- powiedział Piskariew.
W jego ocenie Chińczycy okazali się otwarci na dialog, w odróżnieniu od amerykańskich serwisów Twitter i YouTube, którym grozi blokada na terenie Rosji z powodu nieusuwania niechętnych Kremlowi treści i niedostatecznego promowania państwowej propagandy rosyjskiej.
- Dialog był bardzo konstruktywny. Przedstawiciele TikTok przyznali, że jest zbyt dużo nielegalnych treści, a firma stara się z nimi walczyć na wszelkie możliwe sposoby. Zaoferowaliśmy pomoc w wytłumaczeniu zasad naszego ustawodawstwa, a oni (kierownictwo TikTok - red.) są gotowi do współpracy” - powiedział Piskariew po posiedzeniu komisji z udziałem przedstawicieli firm.
Przypomnijmy: W połowie marca rosyjski nadzór telekomunikacyjny spowolnił Twittera dając Amerykanom miesiąc na usunięcie jakoby nielegalnych i szkodliwych informacji. W piątek 2 marca sąd w Moskwie ukarał Twitter grzywną 3,2 mln rubli (160 tyś zł) za „systematycznie nieusuwanie niezgodnych z rosyjskim prawem informacji".