Warto zarezerwować sobie czas w weekend lub poszukać transmisji spotkań w internecie, bo z polskimi czytelnikami spotkają się Douglas Stuart, laureat Bookera ze Szkocji za powieść „Shuggie Brain", izraelski intelektualista Nadav Eyal, ikona feministycznego pisarstwa z Nowego Jorku Vivian Gornick, Andres Barba – hiszpański autor świetnie przyjętej i kontrowersyjnej powieści „Małe rączki", Sigrid Nunez – przyjaciółka i biografka Susan Sontag oraz odważny peruwiański reporter Joseph Zárate.
U progu wieczności
Spotkania z sześciorgiem zagranicznych autorów odbywają się w formule zdalnej, bo podróże w covidowym świecie wciąż stanowią karkołomne wyzwanie logistyczne.
– Będą realizowane w kameralnej sali kinowej na ok. 40 osób – opowiada Paulina Wilk, współzałożycielka festiwalu, autorka książek, dziennikarka „Przekroju", a niegdyś „Rzeczpospolitej". – Namówimy autorów, żeby pokazali swoje biurka i pracownie, w których spędzili ostatni rok. Głód bezpośredniego kontaktu jest wielki, bo ci ludzie spędzają lata nad książką, a teraz kiedy ją wydali, nie mają możliwości przeżycia spotkania z czytelnikami.
Liczba gości ze świata jest ograniczona, a główny akcent położony na polskich premierach oraz autorach, z którymi spotkania są możliwe twarzą w twarz. Tym bardziej że od jesieni 2020 r. nie odbyły się żadne festiwale literackie ani targi książek na żywo. Big Book będzie pierwszy od wielu miesięcy.