Wieniedikt Jerofiejew w poemacie spisanym prozą „Moskwa–Pietuszki” napisał: „Zwykłe picie wódki, choćby wprost z butelki, nie ma w sobie nic prócz dusznych mąk i marności nad marnościami. Zmieszanie wódki z wodą kolońską ma w sobie pewną fantazję, choć nie ma wzniosłości. Natomiast wypicie »Balsamu kanaańskiego« zawiera zarówno fantazję, jak też ideę i wzniosłość, ponadto zaś akcent metafizyczny”. Czym był ów metafizyczny balsam zwany również „srebrnym liskiem”? Był koktajlem, w skład którego wchodził: „denaturat – 100 g, ciemne piwo – 200 g i oczyszczona politura – 100 g”. O tym, jak oczyścić politurę, nie ma co wspominać, bo to wie każde dziecko w Rosji.