Przywódcy Ameryki, której globalna ekspansja oparta jest również na przekonaniu o sile kultury i show-biznesu, od dawna pokazują się podczas inauguracji kadencji w towarzystwie artystów. Zanim Louis Glück, amerykańska poetka, otrzymała zeszłorocznego Nobla, lekturą jej wierszy i prywatną znajomością chwalił się Barack Obama.
Teraz w centrum uwagi jest afroamerykańska poetka Amanda Gorman. Zjawiskowo piękna, bajecznie utalentowana skradła wszystkim show, czytając w czasie gali wiersz „Wzgórze, na które się wspinamy" („The Hill We Climb"), pisany m.in. 6 stycznia, gdy zwolennicy Trumpa szturmowali Capitol.