Bohatera książki przedstawiać nie trzeba. Jacka Gmocha zna każdy, niezależnie od tego, czy interesuje się piłką nożną. Nie ma bowiem drugiego takiego trenera, którego traktuje się jak doświadczonego profesjonalistę, a jednocześnie jako barwnego oryginała ze skłonnością do kreślenia w pomeczowych studiach niezrozumiałych wykresów mających przedstawiać analizę boiskowych sytuacji.
Jednak przypomnijmy: selekcjoner reprezentacji Polski z lat 1976–1978 swą piłkarską karierę zaczynał podobnie jak Robert Lewandowski w Zniczu Pruszków, gdzie grał na pozycji środkowego obrońcy. Później przeszedł do Legii Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo Polski w 1969 r. Po zakończeniu pracy z kadrą Polski zrobił karierę w Grecji, prowadząc z sukcesami tamtejsze kluby, m.in. Olympiakos Pireus oraz AEK Ateny. Do dziś traktowany jest w Grecji z szacunkiem i często proszony o komentarze, nie tylko w sprawach sportowych.