Dehnel - jak czytamy w Onecie - swoją decyzję tłumaczy "rosnącą agresją Kościoła katolickiego wobec społeczności LGBT, publicznym wspieraniem nacjonalizmu, zaangażowaniem w politykę po stronie partii rządzącej, organizowanie, propagandowych kampanii kłamstw i oszczerstw, przede wszystkim zaś obrzydliwym, powszechnym i systemowym procederem ukrywania gwałtów i molestowania dzieci przez funkcjonariuszy kościoła (w tym biskupów diecezji mojego chrztu i mojego zamieszkania, Głodzia i Nycza)".
"Apostazję wyznaniową każdy z nas ma – mam i ja!" - podkreślił pisarz.
Dehnel, który opisał na swoim profilu na Facebooku procedurę apostazji, podkreślił, że "przez całe lata uważał" ją za "kompletnie zbędną". "Zgodnie z moim najgłębszym przekonaniem, fakt odprawienia nade mną półrocznym – a zatem nieświadomym i niepytanym o zgodę – jakichś obrzędów, guseł czy zaklęć, nie spowodował żadnych skutków rzeczywistych, ani też nie sprawił, że zaciągnąłem jakiekolwiek zobowiązania wobec takiej czy innej religii" - dodał.
"Ale czasem zmienia się poglądy. Coś we mnie – nie, nie pękło może, ale się przesunęło" - wyjaśnił następnie wskazując potem przyczyny swojej apostazji.