Muzyka bez nazwy

Skandynawia dostarcza światu bardzo ciekawych muzyków: Björk, Mum, Mari Boine, Hedningarna. Ostatnim odkryciem z Północy jest Little Dragon – młody kwartet ze Szwecji.

Publikacja: 15.07.2010 23:38

Nie byłoby Little Dragon bez Yukimi Nagano. Ma ciekawy tembr głosu, technikę i wrażliwość ukształtow

Nie byłoby Little Dragon bez Yukimi Nagano. Ma ciekawy tembr głosu, technikę i wrażliwość ukształtowaną przez wielokulturowe pochodzenie

Foto: Materiały Promocyjne

Warszawiacy go już znają, więc nie trzeba ich zachęcać do wizyty w czwartek w Centrum Sztuki Współczesnej.

Krytycy są nieco bezradni przy opisie powstałej przed pięcioma laty w Göteborgu formacji. Próbowano ją wtłoczyć w ramy nu jazzu, retroelektroniki i jeszcze Bóg wie czego. Ale to marne wysiłki.

Little Dragon gra zakręcone, dziwaczne piosenki przypominające klimatem Björk, jak „After the Rain”, subtelne ballady, jak „Twice”, lekko jazzujące utwory w stylu „Constans Surprises” czy na poły elektroniczne kawałki zupełnie niepoddające się jakimkolwiek kwalifikacjom – wystarczy posłuchać „Scribbled Paper” czy „Fortune”.

Mimo że nie ma w tych utworach żadnego instrumentalnego i aranżacyjnego rozmachu, to muzycy przykuwają uwagę drobnymi smaczkami, nastrojem i wciągającym jak wir kobiecym wokalem. Bo nie byłoby Little Dragon bez charyzmatycznej Yukimi Nagano.

Ma bardzo ciekawy tembr głosu, niezłą technikę i wielką wrażliwość ukształtowaną przez wielokulturowe pochodzenie. Jej ojciec jest Japończykiem, który wyemigrował do Szwecji, mama urodziła się w USA i tam wychowała, ale jej dziadek był rodowitym Szwedem. Nie ukrywa, że inspiruje się różnymi stylami i nurtami.

– Tak naprawdę wszystko już zostało w muzyce powiedziane i niezmiernie trudno dziś wymyślić jakąś, nazwijmy ją, nową jakość. Ale bardzo nie chcemy zostać zaszufladkowani w jakimś konkretnym stylu – mówi Yukimi.

Zespół debiutancką płytę wydał w 2007 r. – na krążku „Little Dragon” znalazły się raczej spokojne, powolne kompozycje z elementami jazzowymi i folkowymi.

Odmienny klimat przyniósł drugi, wypuszczony na rynek fonograficzny przed rokiem, album „Machine Dreams” – znacznie więcej na nim elektroniki, rytmu, nawet tanecznych klimatów, ale także swoistego chłodu. Na obu słychać charakterystyczny dla zespołu tygiel form i gatunków.

[i] Little Dragon, Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski, ul. Jazdów 2, bilety: 40 – 50 zł, rezerwacje: tel. 22 628 12 71, czwartek (22.07), godz. 20[/i]

Warszawiacy go już znają, więc nie trzeba ich zachęcać do wizyty w czwartek w Centrum Sztuki Współczesnej.

Krytycy są nieco bezradni przy opisie powstałej przed pięcioma laty w Göteborgu formacji. Próbowano ją wtłoczyć w ramy nu jazzu, retroelektroniki i jeszcze Bóg wie czego. Ale to marne wysiłki.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze