Nie jestem ortodoksyjną wyznawczynią filozofii kilometra zero, nie cieszą mnie także mrożonki i gotowce, za to lubię obserwować sezonowość w rozmaitych zakątkach świata. Jesteśmy przecież globalną wioską i nie widzę powodu, by w dogodnych momentach z tego nie korzystać. Właśnie na Sycylii kończy się sezon na cytrusy i awokado. Można je sprowadzać przez internet dzięki polsko-włoskiej parze zapaleńców, którzy założyli firemkę InCampagna. Raz w miesiącu wszystkim chętnym pakują soczyste paczki, które kilka dni później kurier przynosi pod drzwi. Obezwładniający zapach niepryskanych skórek cytryn i pomarańczy powoduje, że święta można mieć co miesiąc.