Jeśli najbardziej cieszymy się z koncertów gwiazd, których w Polsce jeszcze nie było, to najważniejszym wydarzeniem będzie show odrodzonego Guns N'Roses pod szyldem „Not in this Lifetime Tour". Axl Rose gościł już co prawda w Warszawie, ale na scenie brakowało wtedy jego najważniejszego partnera z oryginalnego składu Pistoletów i Różyczek, czyli gitarzysty Slasha.
Czas klasycznego rocka
Axl pytany, czy jest możliwy kompromis i wspólny comeback, odpowiedział: „Nie w tym życiu". Teraz Axl występuje ze Slashem i basistą Duffem McKaganem pierwszy raz od czasu „Use Your Illusion Tour" w 1993 roku. Szkoda tylko, że liderzy nie zaprosili do współpracy, wszystkich kolegów z pierwszego okresu działalności. Jednak w muzyce nie da się tego odczuć. Fani usłyszą na gdańskim koncercie m. in. „Welcome to the Jungle", „Civil War" i „Paradise City".
2017 rok będzie znakomity dla fanów klasycznego rocka oraz jego nowszych odmian. Niejedna łezka towarzyszyć będzie z pewnością pożegnalnemu koncertowi jednej z największych legend, czyli Aerosmith.
I ten koncert jest owocem zażegnania animozji, tym razem pomiędzy wokalistą Stevenem Tylerem oraz gitarzystą Joe Perry'm. Grupa gra swoje największe hity, w tym „Love in an Elevator", „Cryin'", „Rag Doll", „Walk this Way", a także „Dream on" oraz beatlesowski klasyk „Come Together".
Żegnać się będzie z fanami także zespół Deep Purple. Nie ma wątpliwości, że zbyt wcześnie, ponieważ w przeciwieństwie do Aerosmith relacje w grupie są dobre jak nigdy. Przy okazji grupa promować będzie nową, 20. płytę „inFinite". Ukaże się w lutym, a już doszło do premiery pierwszego singla „Time for Bedlam". Aż trudno uwierzyć, że po raz ostatni usłyszymy na żywo „Smoke on the Water" oraz „Highway Star".