Premier przyjął rezygnację Piechy

Premier Donald Tusk przyjął rezygnację Piechy z funkcji wiceministra zdrowia. Natomiast szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zawiesił go w prawach członka klubu PiS. Piecha tłumaczy sprawę swej wypowiedzi w TVN i przeprasza

Aktualizacja: 22.11.2007 03:21 Publikacja: 21.11.2007 17:38

Premier przyjął rezygnację Piechy

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Piecha sam wnioskował o zawieszenie w prawach członka klubu i wniosek ten został przyjęty.

Z doniesień medialnych wynika, że Piecha zamieszany jest w sprawę rzekomych nieprawidłowości przy wpisaniu na listę leków refundowanych iwabradyny - nowego leku na nadciśnienie koncernu Servier. Według "Dziennika", iwabradyna znalazła się na liście w kilka godzin po wizycie, jaką wiceministrowi Piesze złożyli przedstawiciele koncernu Servier. Piecha zaprzecza, jakoby lek miał znaleźć się na liście pod wpływem lobbingu. We wtorek miał w tej sprawie spotkanie z nową szefową resortu zdrowia.

Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha zapewnił, że nie spotykał się indywidualnie z przedstawicielami firm farmaceutycznych, jak mogło wynikać z jego odpowiedzi na pytanie dziennikarza TVN. Pytanie to - twierdzi - źle zrozumiał i przeprasza tych, którzy odebrali jego wypowiedź jako kłamstwo.

"Fakty" TVN wyemitowały w poniedziałek materiał, z którego wynikało, że Piecha spotykał się z przedstawicielem firmy farmaceutycznej nie tylko w ministerstwie (jak sam twierdził), ale też w kawiarni.

Piecha wyjaśnił, że zrozumiał, iż dziennikarz pyta go o indywidualne spotkania z przedstawicielem firm farmaceutycznych. Później zdał sobie sprawę, że jest pytany także o spotkania w szerszym gronie osób. - Takie spotkania miały miejsce i trudno im zaprzeczyć. Ubolewam, że wskutek moich interpretacji pytań pana Nowickiego (dziennikarza +Faktów" Marka Nowickiego) doszło wbrew moim intencjom, do ogromnego nieporozumienia i podważania mojej wiarygodności - napisał Piecha w oświadczeniu.

- Jeżeli ktoś odebrał to jako kłamstwo, co nie było moją intencją, przepraszam - tłumaczył.

Według wiceministra, na przygotowanej przez niego liście leków refundowanych skorzystają setki tysięcy pacjentów. - Pragnę zauważyć, że w trakcie tak szerokich regulacji (4000 zmian cen leków i wprowadzenie 300 nowych) mogły zdarzyć się pojedyncze, korygowane na bieżąco błędy, które nie naruszały ustalonych procedur i nie wypaczały w jakikolwiek sposób szeroko konsultowanego projektu rozporządzenia. Od początku do końca są one zgodne z wstępnymi założeniami - czytamy w oświadczeniu Piechy.

Minister zdrowia Ewa Kopacz poinformowała, że do jutra zakończy kontrolę listy leków refundowanych i jeżeli okaże się, że przy jej sporządzaniu były nieprawidłowości, skieruje sprawę do prokuratury.

- Informacje, które pozyskałam od ministra muszę zderzyć z tym, co będę widziała na liście leków refundowanych - powiedziała Kopacz. - Nie bardzo można wierzyć ministrowi. Relacje są pomieszane, poplątane, za każdym razem mówi coś innego - stwierdziła Kopacz.

Minister poinformowała, że poprosi Piechę o sporządzenie notatki z wtorkowej rozmowy i "tego będzie się trzymać".

Kopacz zaznaczyła, że obecnie jest w trakcie sprawdzania listy leków refundowanych. Dodała, że do czwartku zakończy kontrolę listy i wtedy zapadanie decyzja czy sprawa trafi do prokuratury.

Materiał Partnera
Targi Agrotech już 14-16 marca w Kielcach. Bilety już są!
Kraj
Za mało pieniędzy dla muzeum Łemków
Kraj
Po publikacji „Rzeczpospolitej”: Brzoska zaprasza Pytlaka do współpracy przy deregulacji
Kraj
Kontrowersyjna impreza z udziałem IPN. „Legitymizowanie ekstremizmu”
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Kraj
Sondaż. Zapytano Polaków, czy chcą dalszego przekazywania Ukrainie broni. Jak odpowiadali zwolennicy poszczególnych kandydatów?