Artur P. nie handlował kokainą

Prokuratura zmieniła zdanie. Twierdzi dziś, że były doradca prezydenta posiadał narkotyk. Wcześniej zarzucała mu handel

Publikacja: 18.09.2009 04:21

Artur P. nie handlował kokainą

Foto: Dziennik Wschodni

Kiedy w lipcu 2007 r. zatrzymano Artura P. – wówczas doradcę prezydenta RP do spraw sportu – prokuratura i politycy publicznie poinformowali, że miał handlować kokainą i wprowadzić do obrotu 1,2 kg tego narkotyku. Prokuratura w Lublinie potraktowała sprawę priorytetowo. Informowała o niej na specjalnych konferencjach.

Po dwóch latach śledczy doszli do wniosku, że P. nie handlował narkotykiem, tylko go posiadał.

[srodtytul]Zarzut z notesu[/srodtytul]

„Rz” ustaliła, że kilkanaście dni temu Artur P. razem ze swoim adwokatem zjawili się w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie. – Mojego klienta poinformowano o zmianie kwalifikacji prawnej czynu – mówi mec. Grzegorz Kucharski, obrońca P. – Prokurator wycofał zarzut handlu kokainą i postawił zarzut posiadania znacznej ilości narkotyku. Wciąż jest mowa o 1,2 kg kokainy, ale to ilość wzięta z sufitu.

– Zarzut został zmieniony, gdyż nie znaleziono dowodów na to, by podejrzany brał udział w obrocie kokainą – mówi Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka lubelskiej prokuratury. Czy oznacza to, że zarzut postawiono wcześniej na wyrost? – Ilość kokainy wskazywała na obrót lub odstępowanie narkotyku – odpowiada Syk-Jankowska.

Artur P. spędził w areszcie pięć miesięcy. Już w grudniu 2007 r., kiedy sąd uchylał areszt, podkreślił, że prokuratura nie uprawdopodobniła, iż P. handlował kokainą.

[srodtytul]Osiem porcji na dobę[/srodtytul]

Byłego doradcę Lecha Kaczyńskiego obciążały głównie zeznania dilera Waldemara T., który dostarczał mu narkotyk. Nieoficjalnie wiadomo, że na podstawie zapisków w jego notesie śledczy określili, że w latach 2004 – 2007 Artur P. kupił 1,2 kg kokainy.

P. konsekwentnie zaprzecza, by handlował czy odstępował komuś kokainę. Twierdzi, że zużył ją sam. Czy to możliwe?

– Taka ilość kokainy jest trudna do przerobienia przez organizm, nawet w ciągu trzech lat – ocenia Adam Nyk, specjalista terapii uzależnień P. twierdzi, że diler sprzedawał mu narkotyk coraz gorszej jakości. – Najpierw brałem raz na kilka dni trzy torebki, tuż przed zatrzymaniem do ośmiu porcji na dobę – wyjaśniał śledczym.

– Osobom uzależnionym dilerzy często sprzedają kiepski towar, w którym jest nawet 40 proc. domieszek – mówi rozmówca „Rz” znający kulisy akcji przeciwnarkotykowych.

[srodtytul]Włosów było za mało[/srodtytul]

Według informacji „Rz” w domu Artura P. ani przy nim nie znaleziono narkotyków. Były tylko ich ślady na jego ubraniu.

Śledczy, którzy wątpią w wersję obrony P., próbowali ustalić, czy w ogóle jest uzależniony od kokainy. Ale robili to nieudolnie.

Uzależnienie można potwierdzić, np. badając włosy czy paznokcie. Prokuratorzy zwlekali jednak z przekazaniem próbek pobranych od Artura P. Dopiero rok po jego zatrzymaniu zlecili ich badania biegłym z Krakowa.

Ale – jak ujawniła „Rz” – z ekspertyzy nic nie wyszło. Biegli nie mogli sprawdzić, czy P. był długotrwale uzależniony, bo dostali zbyt małą próbkę: zamiast wiązki przesłano im pięć włosów.

Dopiero w lutym tego roku śledczy przesłali kolejne próbki do badań. Tym razem toksykologowi z Bydgoszczy dostarczyli paznokcie Artura P. Według nieoficjalnych informacji – prokuratorzy nie ujawniają wyniku – są w nich ślady kokainy.

Po zmianie zarzutu Arturowi P. grozi niższa kara. Za posiadanie dużej ilości narkotyku sąd może posłać do więzienia na nie więcej niż osiem lat.

Mecenas Kucharski podważa i ten zarzut. Przekonuje, że prokuratura zawyżyła ilość kokainy, jaką miałby według niej kupować Artur P.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=g.zawadka@rp.pl]g.zawadka@rp.pl[/mail][/i]

Kiedy w lipcu 2007 r. zatrzymano Artura P. – wówczas doradcę prezydenta RP do spraw sportu – prokuratura i politycy publicznie poinformowali, że miał handlować kokainą i wprowadzić do obrotu 1,2 kg tego narkotyku. Prokuratura w Lublinie potraktowała sprawę priorytetowo. Informowała o niej na specjalnych konferencjach.

Po dwóch latach śledczy doszli do wniosku, że P. nie handlował narkotykiem, tylko go posiadał.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Kraj
Donald Tusk chce przeszkolić rocznie 100 tys. ochotników. Czy to realne?
Materiał Partnera
Targi Agrotech już 14-16 marca w Kielcach. Bilety już są!
Kraj
Za mało pieniędzy dla muzeum Łemków
Kraj
Po publikacji „Rzeczpospolitej”: Brzoska zaprasza Pytlaka do współpracy przy deregulacji
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Kraj
Kontrowersyjna impreza z udziałem IPN. „Legitymizowanie ekstremizmu”
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń