Sywetka Elżbiety Jakubiak

Elżbieta Jakubiak. Polityczną karierę zawdzięcza śp. Lechowi Kaczyńskiemu. Jego brata zaprosiła nawet na komunię córki

Aktualizacja: 06.11.2010 00:52 Publikacja: 06.11.2010 00:51

Elżbieta Jakubiak

Elżbieta Jakubiak

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Elżbieta Jakubiak piątkowe popołudnie spędziła w biurze poselskim przy ul. Flory w Warszawie. Byli tam też inni liberałowie z PiS, m.in. Joanna Kluzik-Rostkowska. Pomimo że właśnie została wyrzucona z PiS, nastrój miała bardzo dobry. – Bojowy – mówią rozmówcy „Rz”. Obie dostały mnóstwo esemesów i e-maili z poparciem od kolegów z różnych partii. „Brawo dziewczyny”, „Trzymajcie się”– to tylko niektóre z nich.

Jakubiak polityczną karierę zawdzięcza śp. Lechowi Kaczyńskiemu, choć zaczynała pracując w Klubie Poselskim KLD, a rekomendował ją związany z Unią Demokratyczną Jacek Taylor. Z Lechem Kaczyńskim, gdy był prezydentem Warszawy, szybko nawiązała dobry kontakt. – Ściągnęłam ludzi, stworzyłam zespół współpracowników – wspominała w jednym z wywiadów. Odpowiadała m.in. za jeden ze sztandarowych projektów – budowę Muzeum Powstania Warszawskiego. – O Eli mogę mówić tylko dobrze. To osoba oddana i szczera. Świetna i charyzmatyczna, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne– wymienia Paweł Kowal. – No, może czasem za szybko się denerwuje.

Z taką oceną tylko połowicznie zgadza się poseł PO Andrzej Biernat: – Znam dwie Elżbiety Jakubiak. Jedną miłą, świetną rozmówczynię z rozsądnym podejściem do rzeczywistości. I drugą najwierniejszego żołnierza Kaczyńskich, zaciekłą krytyczkę PO, wręcz populistkę.

Po wygranych w 2005 r. wyborach na prezydenta RP Kaczyński mianował ją szefową gabinetu. Jej główną konkurentką w pałacu stała się Małgorzata Bochenek. O ich konflikcie rozpisywały się media. – Po prostu mnie nie lubiła – opowiadała Bochenek rok temu w wywiadzie dla „Rz”.

– Nie wchodzimy sobie w drogę – mówiła Jakubiak.

Wedle relacji Lech Kaczyński miał powiedzieć: – Małgosia nie odejdzie, jeśli komuś się to nie podoba, nie będę zatrzymywał.

Odeszła więc Jakubiak. Jeszcze długo była obrażona na prezydenta, nie przyjmowała jego zaproszeń na kolacje organizowane dla grupy tzw. muzealników.

Dla wielu zaskoczeniem była jej nominacja na ministra sportu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. – Nawet nie ukrywała, że nie zna się na sporcie – wspominają politycy. Sama Jakubiak podkreślała wtedy, że jest doświadczoną urzędniczką, której zadaniem jest stworzenie programu przygotowań Polski do Euro 2012. I to się jej udało.

Po katastrofie smoleńskiej to ona zadbała o Martę Kaczyńską, także o prozaiczne sprawy, jak zorganizowanie odpowiedniego żałobnego stroju. Podczas kampanii prezydenckiej była aktywnym członkiem sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego. Prezesa PiS zaprosiła nawet na komunię córki.

Ostatnio zrobiło się o niej głośno na początku września, kiedy została zawieszona w prawach członka PiS. Podpadła za krytykę zmiany linii partii po kampanii prezydenckiej i za to, że ze zrozumieniem odniosła się do listu Marka Migalskiego, który prezes PiS uznał za zdradę. Opowiadała „Faktowi”: – Córka zapytała mnie: „Mamo, co się stało? Pan Jarek już cię nie lubi? Dlaczego cię nie lubi?”. Tłumaczyłam, że to nieporozumienie, że to nie jest prawda, że będzie dobrze.

A z rozmowy z prezesem PiS wyszła spokojna i uśmiechnięta. Mówiła: – Mam nadzieję, że będziemy w partii rozmawiać.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne