Rzeszów. Tragedia w domu dziecka

Prokuratura bada, co było przyczyną śmierci w rzeszowskim domu dziecka niemowlaka, którego dzień wcześniej policjanci odebrali pijanej matce.

Publikacja: 29.08.2014 02:00

Rzeszów. Tragedia w domu dziecka

Foto: Fotorzepa, Sławoir Mielnik

Do tragedii doszło w poniedziałek po południu. U 2,5- miesięcznego chłopca przebywającego w domu dziecka opiekunki zauważyły objawy zasinienia. Wezwany lekarz podjął reanimację, jednak niemowlaka nie udało się uratować.

– Wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca – mówi „Rz" dr Andrzej Mucha, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, która nadzoruje śledztwo w tej sprawie.

W niedzielę policja otrzymała anonimowe zgłoszenie o tym, że w jednym z mieszkań pijana kobieta zajmuje się małymi dziećmi.

– Kiedy przyjechaliśmy na  miejsce, okazało się, że ma ona pod opieką troje dzieci – swoją córkę oraz dwoje dzieci koleżanki, dziewczynkę i 2,5-miesięcznego chłopca – mówi „Rz" Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. – Po zbadaniu alkomatem okazało się, że kobieta ma 1,5 promila alkoholu w organizmie – wyjaśnia Międlar.

Policjanci podjęli rutynowe – jak twierdzą – w takich przypadkach działania. Jak mówią, ponieważ w domu nie było nikogo trzeźwego (koleżanka kobiety też była po alkoholu), funkcjonariusze zawiadomili kurator sądową. Ta przyjechała na miejsce i zdecydowała, że maluchy należy umieścić w domu małego dziecka.

Pod blok podjechały karetki, dzieci zabrano najpierw do szpitala, a po ich przebadaniu lekarz uznał, że są zdrowe i można je umieścić w placówce.

Do nieszczęścia doszło nazajutrz, ok. godz. 14–14.30 – wynika ze wstępnych ustaleń prokuratury. Wcześniej chłopiec został nakarmiony, opiekunka nosiła go przez jakiś czas na rękach, a następnie położyła do łóżeczka, gdzie zasnął.

Dlaczego chłopiec zmarł? Chociaż we wtorek  została przeprowadzona sekcja zwłok, to na odpowiedź o przyczynę śmierci trzeba będzie poczekać.

– Dopiero po wykonaniu badań histopatologicznych będzie wiadomo, co spowodowało zgon – mówi prokurator Mucha. – Opinia będzie za ok. miesiąc – dodaje.

Na razie śledczy gromadzą materiał dowodowy dotyczący okoliczności śmierci: m.in. przesłuchują pracowników domu dziecka, w tym opiekunki chłopca, kuratora oraz lekarzy, którzy przed umieszczeniem dzieci w placówce je badali. Będą sprawdzać też prawidłowość działań poszczególnych służb i to, czy  były zgodne z obowiązującymi procedurami.

Rzeszowski dom dziecka ma – jak mówią  nieoficjalnie śledczy – dobrą opinię. I dodają, że chłopiec mógł się zachłysnąć.

Do tragedii doszło w poniedziałek po południu. U 2,5- miesięcznego chłopca przebywającego w domu dziecka opiekunki zauważyły objawy zasinienia. Wezwany lekarz podjął reanimację, jednak niemowlaka nie udało się uratować.

– Wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca – mówi „Rz" dr Andrzej Mucha, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, która nadzoruje śledztwo w tej sprawie.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne