Rudzińska-Bluszcz, zapytana o to jak zakończyć spór o aborcję, odpowiedziała, że konieczna jest deeskalacja konfliktu. - Nawet na wojnie strony przeciwstawne siadają czasem do stołu. Trzeba zacząć rozmawiać, wymieniać się postulatami i opiniami, to jest podstawowe zadanie, którym powinni zająć się rządzący – stwierdziła kandydatka na RPO.
- Rozumiem złość i wkurzenie kobiet i, że - mimo zagrożenia pandemicznego - kobiety wychodzą na ulicę i mówią: nie! Sytuacja, która została stworzona przez TK nie może mieć miejsca, ale rzeczywiście niszczenie kościołów przez sprejowanie fasad, czy nawet przerywanie mszy świętych dla mnie - jako prawniczki i legalistki - jest pójściem za daleko. Wydaje mi się, że są stosowne środki do wyrażania w przestrzeni publicznej swojego zdania, tak by nie podejmować takich działań – oceniła prawniczka.