Umowę o fuzji podpisano 20 maja. Tymczasem po sześciu dniach do Wrocławia dotarła kluczowa informacja. Wynikało z niej, że biznesmen z Grodziska zataił, iż na nieruchomościach, które miało wykupić od niego miasto (jest właścicielem piłkarskiego klubu Śląsk Wrocław), ciąży wielomilionowa hipoteka.
„Rz” sprawdziła w księgach wieczystych w Grodzisku, że chodzi o ponad 9 mln zł, a wpis istnieje od czerwca zeszłego roku. To zabezpieczenie kredytu zaciągniętego w Banku Zachodnim WBK na dziesięć lat.
Za te nieruchomości Zbigniew Drzymała miał otrzymać od Wrocławia 20 mln zł. Transakcja była konieczna, bo ze względu na przepisy gmina Wrocław musiała być większościowym udziałowcem w spółce z Groclinem.
Jednak w połowie czerwca prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz niespodziewanie zdecydował o zerwaniu fuzji.
Ta sensacyjna decyzja nastąpiła w tajemniczych okolicznościach, w przeddzień podjęcia przez radę miejską uchwały o dokapitalizowaniu klubu 25 mln zł z budżetu miasta. Ta właśnie uchwała umożliwiała przekazanie pieniędzy Drzymale.