Pielgrzymi z Opola i Świdnicy jechali do Rzymu

Znosili niewygody podróży przez 1700 km i trudy w tłumie wiernych na miejscu. – Bo papież jest najważniejszy – tłumaczyli

Publikacja: 02.05.2011 03:15

Rodacy z gór ubrani byli w tradycyjne stroje

Rodacy z gór ubrani byli w tradycyjne stroje

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Blisko 50 osób wyruszyło na pielgrzymkę ze Świdnicy i Opola. W sobotnią noc stali na Via della Conziliazione, szerokiej arterii wiodącej na plac św. Piotra. O godz. 2.30 było już na 90 proc. wiadomo, że nie uda się wejść w obręb Watykanu. – Ale tak było i na pogrzebie Ojca Świętego – wspominają. Wtedy doszli do obrzeży placu.

Teraz też nikt się nie skarży na trudności.– Nawet jeśli się nie uda, to i tak będziemy szczęśliwi, bo papież jest najważniejszy – wyjaśniają.

Dlaczego zdecydowali się jechać, zapłacić za niewygody po 1000 zł, spędzić cztery z sześciu nocy w autokarze, zamiast zasiąść przed telewizorem? – A czy można nie być na jednym z najważniejszych wydarzeń kogoś najbliższego? – odpowiada pytaniem Krystyna Borowczyk, katechetka ze Świdnicy i aktywistka polskiej odnogi ruchu Komunia i Wyzwolenie.

O intencje ich pielgrzymki pytał jeszcze na jej starcie ks. Jerzy Krawczyk z Papieskiego Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, który zorganizował wyprawę m.in. dla ruchu Komunia i Wyzwolenie.

Jarosław Wańczyk, przedstawiciel handlowy z Krakowa, przyjechał podziękować Bogu i papieżowi za swe udane życie.

– Może zabrzmi to dziwnie, ale papież, który mówił, że nie dba o pieniądze, nauczył mnie, w jaki sposób nauczyć się wolności od rzeczy – mówi jego brat Paweł, który mieszka w Wałbrzychu, ale pracuje w Niemczech.

– Nawet jeśli wielu przyjechało tu, kierując się modą czy jakimś owczym pędem, to też dobrze – dodaje Borowczyk. – Za Jezusem też chodziły tłumy, wielu przyjęło jego naukę.

Kiedy w niedzielne przedpołudnie Benedykt XVI ogłaszał Jana Pawła II błogosławionym, Magdalena Brodzińska rozwinęła polską flagę z obciętym wcześniej przezornie drzewcem, by uniknąć kłopotów na lotnisku w Balicach. Prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek klaskał w dłonie, a jego zastępca Ireneusz Pałac wywijał flagą zawieszoną na czubku wędki.

– Dla mnie to po prostu stwierdzenie faktu znanego nam świetnie. Nasz Jan Paweł II to Ojciec od dawna święty – mówi Brodzińska

—Jarosław Kałucki z Rzymu

Blisko 50 osób wyruszyło na pielgrzymkę ze Świdnicy i Opola. W sobotnią noc stali na Via della Conziliazione, szerokiej arterii wiodącej na plac św. Piotra. O godz. 2.30 było już na 90 proc. wiadomo, że nie uda się wejść w obręb Watykanu. – Ale tak było i na pogrzebie Ojca Świętego – wspominają. Wtedy doszli do obrzeży placu.

Teraz też nikt się nie skarży na trudności.– Nawet jeśli się nie uda, to i tak będziemy szczęśliwi, bo papież jest najważniejszy – wyjaśniają.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne