We wtorek w Arabii Saudyjskiej rozpoczęły się rozmowy USA-Rosja. W Rijadzie są m.in. amerykański sekretarz stanu Marco Rubio i szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Do spotkania przedstawicieli Waszyngtonu i Moskwy doszło po rozmowie telefonicznej prezydentów Donalda Trumpa i Władimira Putina. Wtorkowe negocjacje dotyczą m.in. zakończenia wojny na Ukrainie. Ukraińskie władze, które nie są stroną rozmów, podnosiły, że bez ich zgody nie mogą być podjęte żadne decyzje dotyczące Ukrainy.
Rozmowy z Rosją. Zdrada ze strony USA? Gen. Komornicki: Ukraina jest Stanom potrzebna
Jak wiele prezydent Donald Trump jest gotów zaoferować Putinowi za pokój? - Może nie wszystko, to jeszcze kwestia negocjacji - odparł w Radiu Plus pytany o tę kwestię gen. Leon Komornicki, który w latach 90. był zastępcą szefa Sztabu Generalnego. Dodał, że nie można tego rozpatrywać w kategorii dokonania przez Stany Zjednoczone zdrady swoich sojuszników i Ukrainy.
Czytaj więcej
Polscy żołnierze powinni zdecydowanie być na Ukrainie - nie tylko po to, aby dbać o nasze interesy, ale też, aby zdobywać doświadczenie - mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Karol Szulc z Zakładu Polityki Zagranicznej i Zagrożeń Globalnych Uniwersytetu Wrocławskiego.
- Stany Zjednoczone mają świadomość, że Europa jest im potrzebna, Ukraina też, bo chcą chociażby odzyskać nakłady, jakie zostały przez podatnika amerykańskiego wyłożone na tę wojnę w postaci tzw. metali ziem rzadkich itd. - argumentował. Podkreślił, że negocjacje między USA a Ukrainą trwają, a słowo „zdrada” jest zbyt daleko posunięte i niesprawiedliwe.
Gen. Leon Komornicki: Europa praktycznie nie ma nic do zaproponowania
Dlaczego przedstawicieli państw europejskich nie ma w Rijadzie? - Dlatego że Europa praktycznie nie ma nic do zaproponowania - skomentował generał. Ocenił, że wojna na Ukrainie oraz destabilizacja w innych miejscach świata to pokłosie wydarzeń ostatnich dekad i „plon zaniedbań, zaniechań i błędnej strategii, jaką przyjął Zachód, ale także liberalni demokraci w Stanach Zjednoczonych”.