Izrael przygotowany na irańskie rakiety. Na rozmowy może być za późno

Coraz bliżej przesilenia w konfrontacji Iranu z Izraelem. Mało prawdopodobne, aby zachodniej dyplomacji udało się temu zapobiec.

Publikacja: 13.08.2024 19:47

Rakiety wystrzelone z Libanu zostały przechwycone przez izraelski system obrony powietrznej

Rakiety wystrzelone z Libanu zostały przechwycone przez izraelski system obrony powietrznej

Foto: AFP

Zdaniem izraelskiego wywiadu wyrzutnie irańskich rakiet zostały już przygotowane do odpalenia. Ma to nastąpić w najbliższych dniach. Niewykluczone, że przed czwartkiem, kiedy to w Kairze miałaby rozpocząć się kolejna runda, prowadzonych przez pośredników,  negocjacji pomiędzy Hamasem a Izraelem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Hamas jest zainteresowany porozumieniem, lecz nie jest jasne, czy weźmie udział w tej rundzie rozmów. Presja amerykańskiej dyplomacji na ich uczestników jest ogromna. Do regionu przybywa w tych dniach sekretarz stanu Antony Blinken. Biały Dom jest przekonany, że porozumienie w sprawie rozejmu jest w stanie zapobiec dalszej eskalacji, gdyż usunięta zostanie główna przyczyna napięcia w postaci wojny w Strefie Gazy.

Problemy nowych władz Iranu opóźniają decyzję o rozpoczęciu odwetu na Izraelu

Pozostaje sprawa odwetu ze strony Iranu i sterowanego z Teheranu Hezbollahu. Tutaj Amerykanie wywierają presję na Iran poprzez zmasowaną koncentrację marynarki oraz lotnictwa w regionie. Ma być ostrzeżeniem dla Iranu, aby powstrzymał się od wywołania wojny regionalnej. Innymi słowy, aby odwet miał charakter ograniczony, tak jak to miało miejsce w kwietniu – po izraelskim ataku na irański konsulat w Damaszku.

Amerykańskie siły oraz kilku państw zachodnich pomogły w zestrzeleniu 99 proc. rakiet i dronów wysłanych w kierunku Izraela. Tak ma być i tym razem.

Oczekiwanie na odwet trwało wtedy dwa tygodnie. Tyle samo upłynęło już od od upokarzającego Iran zamachu w rządowej rezydencji w Teheranie na lidera Hamasu Ismaila Haniję oraz niemal równocześnie w Bejrucie na Fuada Szukra, postać numer dwa w Hezbollahu.

Obecnie sytuacja jest nieco inna. W Teheranie pojawiły się kontrowersje związane z utworzeniem rządu przez wybranego niedawno na prezydenta Masuda Pezeszkiana. Nie brak opinii, że mogło to opóźnić decyzję w sprawie odwetu.

Z funkcji wiceprezydenta zrezygnował desygnowany na ten urząd Dżafar Zarif, były szef dyplomacji oraz negocjator porozumienia nuklearnego z USA sprzed niemal dekady. Wywołało to prawdziwy szok jako wyraz braku zaufania do reformatorskich dążeń nowego prezydenta uchodzącego za polityka umiarkowanego w restrykcyjnym państwie rządzonym przez ajatollahów z najwyższym przywódcą Alim Chameneim na czele. To on oraz wpływowy elitarny Korpus Strażników Rewolucji rozdają karty przy formowaniu rządu.

Czytaj więcej

Po zamachach na Haniję i Szukra Bliski Wschód coraz bliżej wielkiej wojny

Bezpośrednimi nominatami ajatollaha Chameneia są minister obrony oraz szef służb wywiadowczych. To od nich zależy realizacja zapowiedzi odwetu wobec Izraela złożona przez najwyższego przywódcę.

– Podkreślając znaczenie dyplomatycznego rozwiązania, Iran nie ugnie się pod presją i ma prawo reagować na agresję zgodnie z normami międzynarodowymi – oświadczył prezydent Pezeszkian cytowany przez irańską agencję Irna.

Minister obrony Joaw Galant kontra premier Beniamin Netanjahu w sprawie Hamasu

W izraelskich siłach zbrojnych obowiązuje od dawna najwyższy stopień gotowości. Obywatele mają zostać poinformowani o niebezpieczeństwie, w chwili gdy stanie się bardzo realne. Władze przypominają jednak o obowiązku zaopatrzenia się w żywność i wodę na co najmniej trzy dni oraz odpowiednie przygotowanie pomieszczeń w mieszkaniach do przetrwania ataku. Pomieszczenia te to tzw. namak, czyli pokoje o ścianach ze zbrojonego betonu o grubości 25 cm o powierzchni co najmniej 9 mkw. ze wzmocnionymi drzwiami oraz oknami. Są jednak dostępne jedynie w budynkach z ostatnich dekad.

Przygotowaniom tym towarzyszy polityczny spór na szczytach władzy na temat strategii dalszego działania. Dotyczy negocjacji z Hamasem i porozumienia o zawieszeniu broni i uwolnienia zakładników. Izraelskie media cytują wypowiedź na jednej z komisji parlamentarnej ministra obrony Joawa Galanta. Zapewnił zebranych, że zarówno on sam, jak i armia opowiadają się za porozumieniem z Hamasem, odrzucając retorykę o „całkowitym zwycięstwie i innych bzdurach”.

Nawiązał tym samym do wypowiedzi premiera Netanjahu. Ten zarzucił ministrowi obrony posługiwanie się „narracją antyizraelską”, przypominając, że jedyną przeszkodą do porozumienia w sprawie zakładników jest obecny szef Hamasu Jahja Sinwar, a jedynym wyborem Izraela jest „osiągnięcie całkowitego zwycięstwa”.

Czytaj więcej

„Prowadź do zwycięstwa, a potem odejdź”. Nawet przyjaciele nie chcą już Netanjahu

Jak pisze „Jerusalem Post”, nie powinno nikogo dziwić, że Netanjahu udaje jedynie, że zależy mu na porozumieniu z Hamasem. Tak czy owak, rząd wysyła do Kairu delegację na czwartkowe negocjacje bez gwarancji, że się się odbędą.

We wtorek życie w Izraelu praktycznie zamarło z powodu ważnego święta Tisza be-Aw, upamiętniającego rocznicę zburzenia pierwszej i drugiej świątyni jerozolimskiej.

Z kolei Hamas poinformował, iż jeden z izraelskich zakładników został zabity, a dwoje rannych. Miała to być reakcja na „izraelskie zbrodnie na narodzie palestyńskim”. Kilka dni temu od izraelskiej bomby na budynek szkoły w Gazie zginęło ponad 100 szukających tam schronienia osób.

Zdaniem izraelskiego wywiadu wyrzutnie irańskich rakiet zostały już przygotowane do odpalenia. Ma to nastąpić w najbliższych dniach. Niewykluczone, że przed czwartkiem, kiedy to w Kairze miałaby rozpocząć się kolejna runda, prowadzonych przez pośredników,  negocjacji pomiędzy Hamasem a Izraelem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Hamas jest zainteresowany porozumieniem, lecz nie jest jasne, czy weźmie udział w tej rundzie rozmów. Presja amerykańskiej dyplomacji na ich uczestników jest ogromna. Do regionu przybywa w tych dniach sekretarz stanu Antony Blinken. Biały Dom jest przekonany, że porozumienie w sprawie rozejmu jest w stanie zapobiec dalszej eskalacji, gdyż usunięta zostanie główna przyczyna napięcia w postaci wojny w Strefie Gazy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Kreml nie dementuje, Teheran zaprzecza. USA oficjalnie oskarżyły Iran o transfer rakiet do Rosji
Konflikty zbrojne
Niespokojna noc w Rosji. Zmasowany atak dronów na Moskwę. Lotniska zawiesiły działanie
Konflikty zbrojne
Masakra w Strefie Gazy. Obóz dla uchodźców stanął w płomieniach po izraelskim ataku
Konflikty zbrojne
Rosja: Tak mało dzieci w XXI wieku jeszcze się nie rodziło
Konflikty zbrojne
Zachód coraz mniej skory do pomocy. Ukraina słyszy: pokój zamiast broni
Konflikty zbrojne
Samolot z Moskwy do Stambułu awaryjnie lądował w Warszawie. Pasażerowie trafili do strefy non-Schengen