Po raz pierwszy od początku pełnoskalowej rosyjskiej agresji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdecydował ostatnio o przeprowadzeniu demobilizacji części żołnierzy. Już niedługo do swoich domów mają wrócić ci, którzy rozpoczynali zasadniczą służbę wojskową jeszcze w 2021 roku. Chodzi o niemal 30 tys. ludzi, którym dowództwo ukraińskiej armii musi znaleźć zmienników na frontach wojny z Rosją. Władze w Kijowie szukają też pomysłu na to, jak powstrzymać ucieczkę przed wojskiem za granicę mężczyzn w wieku poborowym.
Kto pojedzie do domu?
W ostatnich miesiącach w różnych miastach Ukrainy (również w Kijowie) dochodziło do protestów krewnych najdłużej walczących żołnierzy. Domagali się demobilizacji swoich mężów i synów, którzy walczą już od ponad 20 miesięcy. Do domów mają wrócić na razie tylko ci, którzy zostali powołani do zasadniczej służby wojskowej jeszcze przed rosyjskim najazdem. Wiosną (kwiecień–czerwiec) 2021 roku do wojska powołano ponad 14 tys. ludzi (m.in. do sił zbrojnych, Gwardii Narodowej, Straży Granicznej), z kolei jesienią 2021 roku do wojska powołano ponad 13 tys. osób. Ich służba miała się skończyć po 18 miesiącach (po roku dla osób z wyższym wykształceniem), ale w lutym 2022 r. Rosja rozpoczęła inwazję. Ogłoszono stan wojenny, wstrzymano demobilizację.
Czytaj więcej
Rosyjskie dowództwo próbuje zapanować nad ogromną liczbą ochotniczych i najemnych oddziałów, które różni politycy i biznesmeni formują od początku wojny.
Władze w Kijowie szukają sposobu na to, jak zachęcić ukraińskich mężczyzn do służby wojskowej. Z informacji brytyjskiego dziennika „The Guardian” wynika, że już w tym tygodniu rząd ukraiński zmieni podejście do mobilizacji. Chce m.in. zaangażować komercyjne agencje pracy, które na wojnę będą rekrutować potrzebnych armii fachowców, np. spawaczy czy tokarzy. Rządzący zakładają, że w ten sposób osoby wykonujące określone zawody nie będą obawiały się mobilizacji i wysłania na front, a będą miały możliwość odbywania służby w inny sposób.
Wyjechały setki tysięcy
Niedawno ukraińska redakcja BBC przeanalizowała dane Eurostatu, z których wynika, że aż 768 tys. ukraińskich mężczyzn w wieku od 18 do 64 lat (mobilizacji podlegają osoby w wieku 18–60 lat) przebywa w państwach Unii Europejskiej i posiada status ochrony tymczasowej. A to oznacza, że musieli wyjechać z Ukrainy po 24 lutego 2022 roku, gdy obowiązywał już zakaz opuszczania kraju. W samych Niemczech, jak wynika z danych Eurostatu, przebywa ok. 190 tys. ukraińskich mężczyzn w wieku poborowym. Nie wiadomo, ilu z nich wyjechało z Ukrainy legalnie, jako np. wielodzietni ojcowie czy z powodu niepełnosprawności.