Wielu ukraińskich i zachodnich obserwatorów ocenia, że po półtora roku wojny rosyjski przywódca Władimir Putin jest zagnany do narożnika. Ukraińska armia stopniowo odbija okupowane ziemie i jest w stanie uderzać nawet daleko w głąb terytorium wroga. Nasila się związana z sankcjami presja na rosyjską gospodarkę, a Zachód – przynajmniej na razie – jest zjednoczony w wojskowej i finansowej pomocy dla Ukrainy.
„Wreszcie nadzieje na załamanie się rosyjskiej machiny wojennej wzbudził bunt Wagnera, który odsłonił rosnące napięcia na szczytach władzy na Kremlu” – zauważa w analizie Gabujew, dyrektor think tanku Carnegie Russia Eurasia Center.
Czytaj więcej
Trwająca na Ukrainie wojna spowodowała, że kraj stał się wielkim obszarem do testowania innowacyjnych produktów wojskowych. Mogą tam być opracowywane światowej klasy nowe rozwiązania - informuje "Washington Post".
Pozycja Rosji w wojnie z Ukrainą jest słaba? Putin sądzi inaczej
Mimo to zdaniem eksperta z punktu widzenia decydentów na Kremlu sytuacja wygląda zupełnie odmiennie – sądzą, że Rosja jest w stanie wytrzymać długą wojnę. W tym roku gospodarka odnotuje (głównie dzięki pracującym całą dobę fabrykom zbrojeniowym) niewielki wzrost. Strategiczne towary – takie jak mikroprocesory dla przemysłu zbrojeniowego – dostarczają m.in. Chiny. Wreszcie zasoby na czarną godzinę wcale się nie uszczupliły.
„Wszystko dzięki ubiegłorocznym wielkim przychodom z eksportu surowców. Ich producentom udało się znaleźć nowych nabywców, skłonnych płacić głównie w chińskim juanie” – tłumaczy Gabujew.