Obserwacja dronami z większej odległości zmniejsza jakość informacji wywiadowczych, które mogą zebrać - wyjaśnił amerykański urzędnik wojskowy. Podkreślił, że satelity szpiegowskie mogą to w pewnym stopniu zrekompensować, ale mają krótszy czas nad celami, ponownie zmniejszając skuteczność w stosunku do dronów obserwacyjnych.
Po tym, jak rosyjski odrzutowiec zderzył się z amerykańskim dronem Reaper na początku tego miesiąca, USA zaczęły latać swoimi dronami obserwacyjnymi dalej na południe i na większej wysokości nad Morzem Czarnym niż wcześniej, umieszczając je dalej od przestrzeni powietrznej otaczającej Półwysep Krymski i wschodnie części Morza Czarnego.