- Nic o tym nie słyszałem - powiedział w rozmowie z CNN Zełenski, dementując pogłoski, że w obliczu przeważających sił wroga część ukraińskich dowódców uważa za zasadne wycofanie się Ukraińców z miasta.
- Musimy myśleć o naszych ludziach. Nikt nie powinien zostać otoczony, okrążony - to bardzo ważne - dodał prezydent Ukrainy. - Wojsko wie, że musimy tam pozostać silni, bez względu na to, że Rosjanie zniszczyli całe miasto - przekonywał.
Czytaj więcej
Ukraińscy dowódcy wojskowi nie chcą opuszczać miasta, o które walczą już ósmy miesiąc.
Wołodymyr Zełenski mówił, że walka o Bachmut ma dla strony ukraińskiej znaczenie taktyczne. - Rozumiemy, że po Bachmucie mogliby (Rosjanie - red.) pójść dalej. Mogliby pójść do Kramatorska, do Słowiańska. Po Bachmucie Rosjanie mieliby otwartą drogę do innych miast na Ukrainie w obwodzie donieckim - podkreślił. Dodał, że właśnie dlatego Ukraińcy walczą o Bachmut.
Walki o Bachmut trwają od ośmiu miesięcy. W ostatnich dniach oddziały najemników z grupy Wagnera zaczęły otaczać miasto z północnego zachodu, grożąc odcięciem obrońców od zaplecza. Podjęty tydzień temu ukraiński kontratak został odparty. Zniszczony został most na głównej drodze łączącej ukraińskich obrońców z Konstantyniwką.