Zełenski oskarżył Rosję późnym wieczorem w niedzielę, że w odwecie za postępy ukraińskiej armii, doprowadziła ona do całkowitego blackoutu w obwodach charkowskim i donieckim, a także częściowych blackoutów w obwodach zaporoskim, dniepropietrowskim i sumskim.
Jest logiczne założyć, że ofensywa rozwinie się w kierunku Swatowo-Starobielsk i Siewierodonieck-Lisiczańsk
Ołeh Żdanow, analityk wojskowy
Zaatakowana miała zostać m.in. elektrociepłownia w Charkowie - jedna z największych w kraju.
Minister obrony Ukrainy, Ołeksij Reznikow, w rozmowie z "Financial Times" mówił, że ukraińska armia po wyzwoleniu ok. 3 tys. km2
w obwodzie charkowskim, musi teraz zabezpieczyć wyzwolone tereny przed
możliwym rosyjskim kontratakiem, którego celem byłyby wydłużone
ukraińskie linie zaopatrzenia.
Reznikow dodał, że ukraińskie jednostki
ryzykują dostanie się w okrążenie, jeśli w natarciu zapędzą się za
daleko. Jednocześnie szef resortu obrony Ukrainy stwierdził, że ofensywa
w obwodzie charkowskim przebiega lepiej niż się spodziewano - i opisał
ją jako "kulę śnieżną staczającą się ze zbocza".
- To znak, że Rosja
może być pokonana - podkreślił.