Najpierw Krym, teraz Białoruś. Tajemnicze wybuchy na białoruskim lotnisku

Na lotnisku w okolicach Homla, używanym przez rosyjskie lotnictwo, odnotowano serię tajemniczych wybuchów.

Publikacja: 11.08.2022 14:42

Lotnisko na Krymie, na którym doszło do serii eksplozji

Lotnisko na Krymie, na którym doszło do serii eksplozji

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 169

Pół godziny po północy, 11 sierpnia, okoliczni mieszkańcy widzieli co najmniej osiem bardzo silnych rozbłysków, słyszeli coś, co uznali za eksplozje, a niektórzy odczuli podmuchy fali uderzeniowej. Pochmurna pogoda i duża odległość obserwatorów od lotniska, uniemożliwiła dokładne określenie, co tam się stało.

Białoruskie Ministerstwo Obrony potwierdziło jednak, że w Ziabrowce pod Homlem doszło do jakiegoś wypadku. Według oficjeli z Mińska „nastąpił samozapłon” w nienazwanej maszynie, w której wymieniano silnik. Nikt z urzędników nie potrafił jednak wytłumaczyć dlaczego stało się to po północy, gdy brygady remontowe śpią.

Czytaj więcej

Ukraińcy zaatakowali bazę wojskową na Krymie? "Rzeczpospolita" o eksplozjach na lotnisku Saki

Niezależne, białoruskie wydanie internetowe „Biełaruski Hajun”, otrzymało nagrania z okolic lotniska, ale z odległości 20-25 kilometrów. Na jego podstawie doszło ono do wniosku, że w Ziabrowce albo prowadzono nocne ćwiczenia artylerii przeciwlotniczej (które wcześniej zapowiadał Mińsk), albo lotnisko zostało zaatakowane, najprawdopodobniej dronami.

Z podhomelskiego lądowiska startują rosyjskie samoloty, biorące udział w atakach na Ukrainę. Jest ono bardzo silnie bronione. Dotychczas naliczono tam dwa przeciwlotnicze zestawy Pancyr, aż dziesięć najnowszych rosyjskich S-400, widziano też wyrzutnie rakiet Iskander a dookoła pasów startowych okopane są czołgi i wozy bojowe.

Według oficjeli z Mińska „nastąpił samozapłon” w nienazwanej maszynie, w której wymieniano silnik

Dwa dni przed nocnymi incydentami w Ziabrowce, doszło do serii potężnych eksplozji na lotnisku Saki, koło Eupatorii, na Krymie. Okupacyjne władze rosyjskie natychmiast poinformowały, że miał miejsce wypadek spowodowany „naruszeniem zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego”. Ale na dostępnych zdjęciach satelitarnych widać co najmniej dziewięć zniszczonych rosyjskich samolotów i spalone budynki lotniska.

Ani w jednym, ani w drugim przypadku, ukraińska armia nie wzięła na siebie odpowiedzialności za atak.

Konflikty zbrojne
Jak rosyjski dron trafił do USA? Pomógł Radosław Sikorski i polscy żołnierze
Konflikty zbrojne
Gen. Mieczysław Bieniek: Pierwszy raz słyszę o takich negocjacjach
Konflikty zbrojne
USA mogą osierocić Europę
Konflikty zbrojne
Rosyjski opozycjonista: Druga Jałta jest możliwa. I byłaby lepsza niż całkowity chaos
Konflikty zbrojne
Trzy lata wojny: Ukraińcy są wyczerpani. Nadzieja jest, ale ostrożna