Obrońcy Mariupola 11 kwietnia poinformowali, że oblegający miasto od 2 marca Rosjanie użyli "toksycznej substancji nieznanego pochodzenia". Gdyby doniesienia te potwierdziły się, byłby to pierwszy przypadek użycia przez Rosję broni chemicznej w czasie trwającej od 24 lutego wojny na Ukrainie.
Gen. Dannatt mówiąc o tych doniesieniach zwrócił uwagę, że gen. Aleksandr Dwornikow, który obecnie jest głównodowodzącym rosyjskimi wojskami na Ukrainie, zdobył "przerażającą reputację" w Syrii, gdzie służył od 2015 roku.
- Są jasne dowody, że rosyjskie wojska wspierające Syryjczyków użyły broni chemicznej - zauważył gen. Dannatt.
Czytaj więcej
Brytyjski wiceminister obrony, James Heappey w rozmowie ze Sky News stwierdził, że jeśli doniesienia o ataku chemicznym w Mariupolu potwierdzą się, wówczas Władimir Putin "powinien wiedzieć, że wszystkie dostępne opcje są na stole, jeśli chodzi o odpowiedź Zachodu".
- Obawiam się, że jest dość prawdopodobne, że zobaczymy wykorzystanie broni chemicznej (na Ukrainie) - dodał.